Po odpadnięciu z Ligi Europy kolejny komplet oczek w Primera Division zdobyło Athletic Bilbao. Baskowie bez większego wysiłku pokonali na wyjeździe Eibar 1:0. Jedynego gola po centrze Oscara de Marcosa zdobył Carlos Gurpegi. Podopieczni Ernesto Valverde przez większość czasu kontrolowali wydarzenia boiskowe i dalej utrzymują się na 10. miejscu w tabeli.
[ad=rectangle]
Trener Athletic dał odpocząć kilku czołowym piłkarzom przed najważniejszym meczem sezonu - w środku tygodnia ekipa zagra rewanżowy mecz o finał Pucharu Króla z Espanyolem Barcelona. Właśnie to spotkanie powinno zapewnić przepustkę do gry w Europie w przyszłym sezonie.
Dla Eibar była to już 6. porażka z rzędu. Beniaminek wciąż ma jednak przewagę 5 punktów nad strefą spadkową.
Bez dwóch podstawowych środkowych defensorów na spotkanie z mistrzem kraju wyszła Sevilla. Kontuzjowanych Daniela Carrico oraz Nicolasa Pareję zastąpili Timothee Kołodziejczak i Alejandro Arribas. Tradycyjnie przed duetem obrońców pojawił się Grzegorz Krychowiak. Bardzo zaskoczył za to Diego Simeone, który na rezerwie posadził swojego drugiego najlepszego strzelca - Mario Mandzukicia. Chorwat pierwszy raz w barwach Los Colchoneros rozpoczął mecz na ławce, z kolei za ataki mieli być w głównej mierze odpowiedzialni Antoine Griezmann i Raul Garcia. Wśród zmienników znalazł się również rekonwalescent - Koke.
Mistrzowie Hiszpanii wyszli z aż trzema defensywnymi pomocnikami w podstawowej jedenastce i ograniczali się do bronienia dostępu do własnego pola karnego. Ze znacznie lepszej strony pokazywali się Andaluzyjczycy. Najbliżej trafienia w pierwszej połowie był Vitolo, który z kilku metrów po interwencji Miguela Angela Moi trafił w słupek.
W trakcie drugiej części gry na boisku pojawili się Fernando Torres i Koke. Zmiennicy w zespole Atletico wnieśli nieco ożywienia i przewaga gospodarzy zaczęła topnieć w oczach. Na te roszady błyskawicznie odpowiedział Unai Emery, wprowadzając Jose Antonio Reyesa i Stephane M'Bię za dwóch defensorów. W wyniku tych zmian, na środek obrony został przeniesiony Krychowiak, który na tej pozycji zagrał ostatnie 20 minut meczu.
Takie posunięcie mogło tragicznie skończyć się dla Andaluzyjczyków. W końcówce spotkania Polak w fatalnym stylu stracił futbolówkę na rzecz Torresa, który naciskany przez naszego reprezentanta, nie potrafił wykorzystać okazji.
W ostatnich minutach to gospodarze wykazywali większą chęć na zainkasowanie kompletu punktów, jednak ostatecznie kibice zgromadzeni na Sanchez Pizjuan nie zobaczyli ani jednej bramki. Dla graczy Emery'ego to 28. mecz z rzędu na własnym boisku bez porażki! Poprzednio Andaluzyjczycy przegrali u siebie z Realem Betis w ramach Ligi Europejskiej, a miało to miejsce 13 marca zeszłego roku!
Remis najbardziej usatysfakcjonował Valencię, która ma tylko oczko straty do trzeciego Atletico i aż 7 przewagi na piątą Sevillą. Aktualny mistrz Hiszpanii ma również coraz mniejsze szanse na powtórzenie niespodziewanego wyniku z poprzedniego sezonu. W przypadku wygranej Realu Madryt w meczu z Villarreal, Los Colchoneros do lidera będą tracić aż 9 punktów.
SD Eibar - Athletic Bilbao 0:1 (0:1)
0:1 - Gurpegi 36'
Sevilla FC - Atletico Madryt 0:0
Składy:
Sevilla FC: Sergio Rico - Coke (69' Reyes), Kołodziejczak, Arribas (69' M'Bia), Fernando Navarro - Krychowiak, Iborra - Banega, Aleix Vidal, Vitolo - Bacca (79' Gameiro).
Atletico Madryt: Moya - Juanfran, Miranda, Godin, Gamez - Mario Suarez, Gabi (64' Koke), Tiago, Arda Turan (59' Torres), Raul Garcia - Griezmann (75' Mandzukić).
Żółte kartki: Arribas, Krychowiak, M'Bia, Banega (Sevilla) oraz Turan, Gabi, Mario Suarez, Gamez, Tiago, Miranda (Atletico).
Sędzia: Clos Gomez.