Marek Sokołowski: Nieważne kto strzela, ważne żeby były punkty

Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Koroną Kielce 2:2. Ozdobą tego spotkania był gol Marka Sokołowskiego. - Nieważne kto strzela, ważne żeby były punkty - przyznał kapitan Górali.

Podbeskidzie Bielsko-Biała remis w starciu z Korona Kielce zapewniło sobie dopiero w doliczonym czasie gry. Maciej Korzym przedłużył podanie klubowego kolegi, tym samym zaskoczył Vytautasa Cerniauskasa i strzałem głową z 14. metra zdobył wyrównującego gola. 
[ad=rectangle]

Po zakończeniu spotkania gracze Podbeskidzia Bielsko-Biała cieszyli się z wyszarpanego jednego punktu, lecz nie ukrywali, że liczyli na dziesiąte w tym sezonie zwycięstwa. - Na pewno, po remisie w takich okolicznościach humory mogą nam dopisywać. Jednak graliśmy u siebie i chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Nie udało się, jeżeli nie możesz wygrać to zremisuj - stwierdził Marek Sokołowski.

Kapitan Podbeskidzia Bielsko-Biała w 24. minucie zdobył bramkę na 1:1. Była ona wyjątkowej urody. Sokołowski zdecydował się na strzał z trzydziestu metrów. Piłka przełamała ręce Cerniauskasa i wylądowała w siatce. - Nieważne kto strzela, ważne żeby były punkty i żebyśmy zrealizowali nasz cel. W meczu z Koroną udało mi się zdobyć bramkę, w następnym meczu może ktoś inny strzeli taką piękną bramkę. Oby te bramki padały, po to też kibice przychodzą na trybuny, by oglądać takie gole - skromnie przyznał Sokołowski.

Pierwsza połowa nie była udana dla piłkarzy z Bielska-Białej. Jednak w drugiej połowie Górale prezentowali się o wiele lepiej. Dominowali na boisku, grali skrzydłami i mieli wiele wrzutek, które jednak nie zaowocowały groźnymi sytuacjami. - Korona ma bardzo dobrze ustawiony zespół w obronie, ma wysokich defensorów. Było nam trudno, ale wyszarpaliśmy ten remis - zakończył kapitan bielskiego klubu.

Komentarze (0)