Były kapitan pogrążył Koronę Kielce. "Ten gol nie smakował tak, jak w innych meczach"
Maciej Korzym w 90. minucie zdobył bramkę dla Podbeskidzia Bielsko-Biała. Dzięki temu Górale w potyczce z Koroną Kielce zdobyli punkt. Napastnik po zakończeniu spotkania miał mieszane uczucia.
Napastnik Górali przy zdobyciu bramki miał sporo szczęścia. Wrzutkę w pole karne daleko wypiąstkował Vytautas Cerniauskas, piłkę głową z powrotem w szesnastkę Korony zagrał Bartłomiej Konieczny. Korzym przedłużył tor lotu futbolówki i zaskoczył tym manewrem golkipera Korony, który nie miał szans na skuteczną interwencję. - Dla mnie liczy się to co w siatce. Obojętne czy przypadkowa czy zamierzona, jest w siatce - krótko skomentował Korzym.
Były zawodnik kieleckiej Korony był jednym z najlepszych piłkarzy Podbeskidzia. Sam jednak tonuje nastroje. - Nie czuję się bohaterem. Po prostu strzeliłem bramkę, która dała nam remis. Musimy to uszanować i ciężko pracować, bo w przyszłym tygodniu mamy kolejny mecz ligowy, a rywalem będzie Górnik Zabrze. Musimy wyciągnąć błędy, żeby nie popełnić ich w następnym meczu - powiedział napastnik Górali.