Mecz na Carl-Benz-Stadion nie był wielkim widowiskiem w pierwszej połowie. Gospodarze w niczym nie przypominali drużyny, która zadziwiała swoją grą całe Niemcy. Schalke też nie grało jakiejś wybitnej piłki. Mimo tego to właśnie goście w 40. minucie wyszli na prowadzenie po strzale Geralda Asamoaha, któremu asystował Turek Halil Altintop. Pierwsza odsłona zakończyła się więc skromnym prowadzeniem przyjezdnych, jednak prawdziwe emocje kibice zgromadzeni na stadionie i przed telewizorami przeżyli dopiero w drugiej części niedzielnego spotkania.
W tej połowie wiele razy na murawie dochodziło do spięć i wielu zawodników zachowywało się w sposób niesportowy. W 58. minucie za niebezpieczny faul na przeciwniku drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał pomocnik Schalke Jermaine Jones. Zawodnikowi niezbyt spodobała się decyzja sędziego, co okazał skandalicznym zachowaniem przy schodzeniu z boiska. Wydaje się że zachowaniem piłkarza zajmie się już wkrótce Niemiecki Związek Piłki Nożnej. W tej samej sytuacji swoją pierwszą żółtą kartkę za "cięty język" otrzymał Orlando Engelaar. Grający w osłabieniu goście nie ustrzegli się jednak błędów i w 72. minucie dali sobie strzelić gola. Z rzutu wolnego pięknym uderzeniem popisał się Selim Teber i mimo tego, że Manuel Neuer wyciągnął się maksymalnie jak mógł, piłka zatrzepotała w siatce Niebieskich. Na domiar złego chwilę później za faul taktyczny, a dokładniej za ciągnięcie za koszulkę zawodnika Hoffenheim z boiska wyleciał Engelaar w konsekwencji drugiej żółtej kartki. Mimo gry w przewadze dwóch piłkarzy gospodarzom nie udało się poważniej już zagrozić bramce Schalke i mecz zakończył się remisem 1:1 i podziałem punktów. Wynik taki pozwolił podopiecznym Ralfa Rangnicka na wyprzedzenie w tabeli Bayernu Monachium lepszym stosunkiem bramkowym. Oznacza to, że absolutny beniaminek Bundesligi został mistrzem jesieni ligi niemieckiej w tym sezonie. Schalke spędzi przerwę zimową na siódmym miejscu.
Hoffenheim - Schalke 04 1:1 (0:1)
0:1 - Asamoah 40’
1:1 - Teber 72’