Pełna rehabilitacja Miedzi. "Dla nas to była jedna wielka niewiadoma"

Porażka z Dolcanem Ząbki 0:3 i zwycięstwo 4:0 nad Sandecją Nowy Sącz. Po dwóch meczach rundy wiosennej piłkarze z Legnicy mają niezłe humory. W 21. kolejce spisali się bardzo dobrze na terenie rywala.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Drużyna z Dolnego Śląska odpowiednio wykorzystała grę z przewagą liczebną od 11. minuty spotkania, gdy z boiska wyleciał Przemysław Szarek. Miedzianka zdobyła po 2 bramki w każdej z połów. - Bardzo nam zależało by dobrze wypaść w Nowym Sączu po blamażu u siebie z Dolcanem. Zrobiliśmy wszystko by grać w piłkę i zdobywać bramki. Staraliśmy się też zagrać na zero z tyłu i bardzo cieszymy się, że to się udało. Myślę, że to dobry prognostyk przed dalszą częścią rundy - mówił stoper Tomasz Midzierski, autor jednego z trafień.
- Ten przeciwnik był dla nas wielką niewiadomą, można powiedzieć taki zespół - widmo. Nie grał pierwszego meczu, szybka zmiana trenera przed samym startem rozgrywek. Nie wiedzieliśmy na co ich stać, więc skupiliśmy się na swojej grze. Udało się i myślę, że kolejne mecze pokażą, że nie był to przypadek - dodał Midzierski.

Trener Miedzi cieszył się z pozytywnej reakcji zespołu po fatalnej porażce w poprzedniej kolejce i to na własnym stadionie. - Przede wszystkim muszę pochwalić zespół za determinację już przed meczem. Widziałem to po swoich zawodnikach w tygodniu. Bolesna przegrana 0:3 z Dolcanem miała wpływ na zespół i zawodnicy chcieli się szybko zrehabilitować. Czerwona kartka dla gracza Sandecji ustawiła grę. Mieliśmy dużo miejsca i nie pozwoliliśmy rywalom na wiele. Determinacja i stuprocentowa koncentracja miały wpływ na wynik. Myślę, że można było strzelić jeszcze kolejne 3-4 bramki. Jestem zadowolony z tych cech wolicjonalnych, bo wiadomo było, że potrafimy grać w piłkę - podkreślił Janusz Kudyba.

Na dzień dobry pogrom - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×