Wygrana Bayeru Leverkusen 1:0 nad Atletico Madryt w pierwszym meczu 1/8 finału była sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że kilku podopiecznych Rogera Schmidta nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w Lidze Mistrzów. Dobry występ na BayArena przeciwko finaliście poprzedniej edycji nie był dziełem przypadku - Aptekarze od kilku tygodni prezentują wysoką formę i świetnie radzą sobie także w Bundeslidze.
[ad=rectangle]
- Przynajmniej pół tuzina naszych zawodników wzbudza zainteresowanie na rynku - zdradza działacz Michael Schade i dodaje: - Śpię spokojnie, a byłoby inaczej, gdyby nie pojawiały się żadne zapytania o piłkarzy Bayeru.
Najjaśniejszym punktem Bayeru w tym sezonie jest Karim Bellarabi, który niedawno podpisał kontrakt do 2020 roku. Reprezentanta Niemiec chętnie widzieliby w swoim zespole - jak informuje Bild - włodarze Bayernu Monachium. Z kolei specjalista od rzutów wolnych Hakan Calhanoglu zwrócił uwagę skautów takich potęg jak FC Barcelona czy Arsenal Londyn.
Po zakończeniu sezonu na brak ofert nie będą najprawdopodobniej narzekać również skrzydłowy Heung-Min Son, bramkarz Bernd Leno, pomocnik Lars Bender (wzbudzają zainteresowanie przede wszystkim w Anglii), Gonzalo Castro (na celowniku m.in. Atletico, Valencii i Schalke), a także Josip Drmić oraz niespełna 19-letni Julian Brandt.
Wszyscy wymienieni gracze poza Castro są związani z Bayerem co najmniej do 2018 roku. To sprawia, że za każdego z nich trzeba będzie zaoferować pokaźną sumę, by skłonić sterników z Leverkusen do wyrażenia zgody na transfer. Jeśli jednak Aptekarze osiągną sukces w Lidze Mistrzów, podopieczni Schmidta zapewne będą rozchwytywani.