Na drodze Pasów do półfinału Pucharu Polski stanęli II-ligowi Błękitni Stargard Szczeciński. Pierwszy, rozegrany 4 marca mecz ćwierćfinałowy zakończył się zwycięstwem niżej notowanego rywala 2:0, co mocno skomplikowało krakowianom sprawę awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
[ad=rectangle]
- Odpadnięcie z Błękitnymi to byłaby plama. Jesteśmy zdenerwowani na siebie po tym pierwszym meczu i liczę na to, że odpowiednio zareagujemy - mówi trener Robert Podoliński.
To ciężki tydzień dla walczących o utrzymanie w T-ME Pasów. W końcu bój z II-ligowcem wypadł na cztery dni przed meczem innym niż wszystkie, czyli 189. derbami Krakowa z Wisłą.
- Czy terminarz jest mi nie na rękę? Bardzo nie na rękę jest mi to, co się wydarzyło w Stargardzie, a nie terminarz, choć mecz na tak ciężkim boisku przed derbami z Wisłą nie jest dużym komfortem - mówi opiekun Cracovii.
Pasy nie przystąpią do spotkania z Błękitnymi w optymalnym składzie. - Wraca Krzysiek Nykiel, a Bartek Rymaniak też już trenuje na pełnych obrotach. Jest natomiast problem z Mateuszem Wdowiakiem i z niego w meczu z Błękitnymi nie będziemy mogli skorzystać. Będzie kilka zmian, ale w dużej części spowodowanych małymi problemami po meczu z Piastem. Te zmiany mogą jednak wyjść nam na dobre, bo trzeba dać szansę zawodnikom, którzy grali mniej.