PP: Duże zmiany w składzie Lecha Poznań na rewanż ze Zniczem Pruszków

Po wygranej w Pruszkowie 5:1 w zasadzie nic nie może odebrać Lechowi awansu do półfinału Pucharu Polski i w środowym rewanżu skład będzie raczej rezerwowy.

Sztab wicemistrza Polski dokona roszad przede wszystkim po to, by kluczowi gracze byli gotowi i wypoczęci na niedzielny hitowy pojedynek z Legią Warszawa. Część zmian musi jednak nastąpić z przyczyn zdrowotnych.

Od dłuższego czasu problemy z kręgosłupem ma Darko Jevtić, doszły też nowe urazy. - Z drobnymi dolegliwościami borykają się Kasper Hamalainen i Zaur Sadajew. Nie są to kontuzje, które mogą ich wykluczyć ze starcia z Legią, ale w środę tych zawodników w osiemnastce nie będzie - zapowiedział asystent Macieja Skorży, Dariusz Żuraw.
[ad=rectangle]
To jednak nie koniec absencji. - Pod znakiem zapytania stoi występ Szymona Pawłowskiego. Na pewno nie zagra natomiast Paulus Arajuuri, który dotąd trenował tylko indywidualnie. Ponadto musimy dokonać zmiany w bramce, gdyż Maciej Gostomski jest chory - dodał drugi trener Kolejorza.

Ile nowych twarzy możemy w środę zobaczyć na boisku? - Nie będzie ich zbyt wiele, bo nie pozwala nam na to regulamin. Dlatego spośród zawodników bezpośredniego zaplecza, w kadrze na to spotkanie znajdzie się tylko Krystian Sanocki - zaznaczył Żuraw.

By odpaść, Lech musiałby stracić w potyczce ze Zniczem pięć goli, a to wydaje się po prostu niemożliwe. Sztab wicemistrza Polski liczy jednak, że piłkarze, którzy dostaną szansę występu, nie potraktują rewanżowego meczu ulgowo. - Awansu jeszcze nie ma i tak należy do tego podchodzić. Nie wolno odpuszczać, poza tym każdy kto wejdzie na boisko, będzie miał okazję powalczyć o miejsce w składzie na spotkanie z Legią - zakończył Żuraw.

Źródło artykułu: