Trener Znicza: Całkowicie zmieniliśmy taktykę i Lech już nie dochodził tak łatwo do sytuacji

Znicz zagrał w Poznaniu bardzo defensywnie i niewiele brakowało, a taka taktyka dałaby mu remis. Ostatecznie pruszkowianie ulegli Lechowi 0:1, a trener Dariusz Banasik nie krył niedosytu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Gratuluję Lechowi zasłużonego awansu. W Pruszkowie zagraliśmy bardzo odważnie i straciliśmy aż pięć goli. Dlatego tym razem obraliśmy zupełnie inną taktykę. Tak otwartego futbolu już nie było, skupiliśmy się przede wszystkim na zadaniach defensywnych. Wychodziło nam to nieźle, bo gospodarze długo mieli spory kłopot z dochodzeniem do sytuacji - ocenił Dariusz Banasik.Mimo bardzo solidnej postawy pruszkowian, ich opiekun nie krył niedosytu. - Spodziewałem się trochę lepszej gry z przodu. Liczyłem, że wyprowadzimy jakieś kontry i uda się stworzyć okazje strzeleckie. Tego niestety zabrakło - przyznał.
Mimo to Banasik był daleki od krytykowania swoich podopiecznych. - Graliśmy z bardzo mocnym przeciwnikiem, ale do końca dość dobrze się broniliśmy - zaznaczył.

Kolejorz potraktował ten dwumecz bardzo poważnie i zwłaszcza w pierwszej potyczce wykazał na murawie dwie klasy różnicy między obiema ekipami. Czy Znicz miał jakąkolwiek szansę na pójście drogą Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy wyeliminowali Cracovię? - Przede wszystkim Lech jest dużo lepszą drużyną niż Cracovia, więc mieliśmy znacznie trudniejsze zadanie niż Błękitni. Trudno jednak porównywać oba dwumecze, tym bardziej, że w tabeli II ligi ekipa ze Stargardu Szczecińskiego jest za nami - oznajmił Banasik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×