- Brak gola na wyjeździe jest fatalny. Jeśli Dnipro trafi w rewanżu przynajmniej raz, będziemy potrzebować aż trzech bramek, a defensywa naszych rywali jest niezwykle szczelna. Zdecydowanie korzystniej byłoby przegrać 1:2 - mówił Frank de Boer, kiedy jego zespół spisał się bardzo słabo w ofensywie w pierwszym pojedynku z Dnipro Dniepropietrowsk i poległ w stosunku 0:1.
[ad=rectangle]
W rewanżu Ajax Amsterdam zdołał przez 90 minut zachować czyste konto, ale zdobył tylko jednego gola i arbiter zarządził dogrywkę. W niej kapitalny strzał sprzed pola karnego oddał Jewhen Konoplianka, a trafienie Mike'a van der Hoorna w 117. minucie na nic już się gospodarzom zdało. Holendrzy zdobyli łącznie tylko samo bramek co Dnipro, ale odpadli z dalszej rywalizacji.
- Znów przekonaliśmy się, jak cenne są gole zdobywane na wyjeździe. To o wszystkich zadecydowało. Tydzień temu sugerowałem, że osiągnęliśmy bardzo niekorzystny wynik, nie strzelając ani jednej bramki i mówiłem, iż jeśli Dnipro trafi choć raz, nam potrzebne będą aż trzy gole. Niestety stało się dokładnie to, czego się obawiałem - stwierdził na łamach goal.com po wygranej 2:1.
Amsterdamczycy mają czego żałować, ponieważ w losowaniu 1/8 finału mieli szczęście, trafiając na nie najsilniejszy kadrowo zespół z Ukrainy. - Stać nas na lepszą grą, niż pokazaliśmy w tym dwumeczu. Niestety w Eredivisie nie błyszczymy i odpadliśmy już z krajowego pucharu. Jeśli PSV Eindhoven nie popełni serii błędów, będziemy musieli zadowolić się wicemistrzostwem - przyznał smutno pomocnik Davy Klaassen.