Sebastian Przyrowski: Pomogliśmy Miedzi zdobyć trzy punkty

GKS Tychy zanotował drugą wyjazdową porażkę w rundzie wiosennej i po raz drugi kończył mecz w dziesiątkę. - Kolejny raz popełniliśmy głupie błędy - przyznał Sebastian Przyrowski.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W tym roku GKS Tychy rozegrał już trzy ligowe spotkania. U siebie tyszanie pokonali Widzew Łódź 1:0, a na wyjeździe ulegli Arce Gdynia (0:4) oraz Miedzi Legnica (0:2). W obu przegranych pojedynkach boisko z powodu czerwonych kartek opuścić musiał Muhamed Omić, a Trójkolorowi bramki tracili grając w osłabieniu. - Na pewno nam to nie pomogło, że po raz kolejny "Oma" zszedł z boiska przed czasem. Jeśli jednak się chce, to w kilkanaście minut da się nie stracić bramki - przyznał Sebastian Przyrowski.
Po zejściu z boiska Omicia defensywa GKS-u zaczęła popełniać proste błędy, które skrzętnie wykorzystali piłkarze Miedzi. - Kolejny raz popełniliśmy głupie błędy, nie ma co ukrywać, że to my pomogliśmy Miedzi zdobyć te trzy punkty. Oni być może mieli większy procent posiadania piłki, ale przez znaczną część spotkania broniliśmy się nieźle - przesuwaliśmy, staraliśmy się robić to, co do nas należało. Popełniliśmy jednak dwa fatalne błędy i gospodarze to wykorzystali - ocenił Przyrowski.

Po meczu w Legnicy strata GKS-u do miejsca gwarantującego utrzymanie wynosi 5 punktów. W najbliższej kolejce Trójkolorowych czeka trudne zadanie. Na stadionie w Jaworznie zmierzą się oni z Termaliką Nieciecza. - Dla nas nie ma znaczenia, czy gramy z Termalicą, czy również broniącą się przed spadkiem Miedzią. Każdy mecz jest dla nas meczem o życie i o trzy punkty. Tylko to nas interesuje, regularne punktowanie. Do każdego spotkania przygotowujemy się tak samo, ale na boisku musimy dawać z siebie nie sto, a dwieście procent - stwierdził golkiper tyskiego klubu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×