Adrian Klepczyński: Sytuacja robi się trudna

Wraz z przybyciem do Piasta Radoslava Latala, do pierwszego składu gliwiczan wrócił Adrian Klepczyński. Doświadczony obrońca będzie chciał jednak najszybciej zapomnieć o meczu z Koroną.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Niebiesko-czerwoni w niedzielę przegrali arcyważne spotkanie z Koroną Kielce i w tabeli spadli na dwunastą lokatę. Dla śląskiego zespołu była to czwarta ligowa porażka w tym roku. - Wiedzieliśmy jak ważny jest to dla nas mecz. Musieliśmy go wygrać za wszelka cenę i dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, bo do przerwy prowadziliśmy 1:0. Jednak w drugiej połowie zaczęliśmy zupełnie inaczej grać i źle to wyglądało. Korona obie bramki strzeliła po naszych błędach i wywiozła z Gliwic komplet punktów - kręcił głową Adrian Klepczyński, obrońca Piasta Gliwice.
Kielczanie przy Okrzei mieli dwa rzuty karne. Pierwszego obronił Jakub Szmatuła, ale przy drugim był już bez szans. - Ciężko coś powiedzieć na ten temat. Sędzia to odgwizdał i już tego nie zmienimy. Czy słusznie czy nie, to już nie ma znaczenia... - przyznał "Klepa".

Dość niespodziewanie gospodarze od pierwszej minuty wyszli na boisko piątką obrońców. - Trzeba było spróbować i zobaczyć jak będzie wyglądała nasza gra trójką stoperów, ale później wróciliśmy do starej taktyki. Poza tym najważniejsze było zwycięstwo, a mimo tego, że prowadziliśmy, to później coś się zacięło i Korona to wykorzystała - rozkładał ręce były zawodnik Polonii Bytom.

Przed sezonem przy Okrzei zakładano awans do pierwszej ósemki. Tymczasem gliwiczanom na razie bliżej do strefy spadkowej, aniżeli grupy mistrzowskiej. - Sytuacja robi się trudna, ale czy będziemy się bronić przed spadkiem, to zobaczymy po podziale na grupy. Cały czas chcemy walczyć o pierwszą ósemkę, ale ten cel się oddala i będzie coraz ciężej - spuentował doświadczony defensor.

Ryszard Tarasiewicz: Jedna akcja Piasta - jeśli można to nazwać akcją - zakończyła się golem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×