Bramki na Stadionie Borysa Paiczadze zdobyli dla mistrzów świata Marco Reus oraz Thomas Mueller w końcówce pierwszej połowy. Dwubramkowa przewaga dawała Niemcom spory komfort psychiczny w drugiej odsłonie rywalizacji, ale zwycięstwo 2:0 nad 126. zespołem rankingu FIFA nikogo za naszą zachodnią granicą nie zachwyciło.
[ad=rectangle]
- Powinniśmy zdobyć więcej goli i zapewnić sobie jeszcze spokojniejszą końcówkę. Mam mieszane uczucia, ponieważ przed przerwą graliśmy na miarę oczekiwań, ale po zmianie stron nie strzeliliśmy ani jednej bramki i popełniliśmy kilka błędów. Trzeba przy tym przyznać, że Gruzini ustawili się bardzo głęboko, co skutecznie utrudniało nam zadanie - przeanalizował Mueller. - W każdym razie najważniejsze, że wygraliśmy i wspięliśmy się w tabeli - dodał.
Problemy ze skutecznością miał pomimo zdobytej bramki Reus, który dwukrotnie trafił w poprzeczkę bramki Giorgiego Lorii. Zdecydowania w polu karnym przeciwnika brakowało także Mario Goetze, a w niejednej akcji Niemcy nie potrafili wykonać ostatniego podania, które otwierałoby drogę do bramki. To ich bolączka od początku eliminacji Euro 2016, w których zdobyli dotąd 9 goli, a dla porównania Polacy wpisali się na listę strzelców 16-krotnie.
- Z pierwszej połowy jestem bardzo zadowolony, ale po przerwie straciliśmy nieco ciąg na bramkę. Mimo to mieliśmy kilka dogodnych sytuacji. Czego mi zabrakło? Trzeciego i czwartego gola - skomentował Joachim Loew. - W ofensywnie popełniliśmy jeden czy drugi błąd, jednak nie powinniśmy narzekać na zwycięstwo w stosunku 2:0, zwłaszcza przy tak zmasowanej obronie przeciwnika - ocenił kapitan Bastian Schweinsteiger na łamach sport1.de.
Niemcy na poprawę skuteczności mają sporo czasu, ponieważ w czerwcu zmierzą się z Gibraltarem i nie sposób wyobrazić sobie, by mogli stracić punkty. Pojedynki, które zadecydują o awansie (z Polską, Szkocją i Irlandią), rozegrają dopiero jesienią.