Obrońca reprezentacji Polski Kamil Glik przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską, że w drugiej połowie meczu z Irlandią wystraszył się, gdy poczuł ból w kolanie.
Kapitan Torino długo nie podnosił się z murawy i wydawało się, że będzie musiał opuścić boisko. Ostatecznie pozostał na nim do końcowego gwizdka. Przypomnijmy, że spotkanie zakończyło się remisem 1:1.