Katharsis Lecha w Bełchatowie? "Sportowa złość ma być okazana wyłącznie na boisku"

Zwycięstwo w Bełchatowie mogłoby choć w części zatrzeć fatalne wrażenie, jakie Lech pozostawił po sobie w środę w Stargardzie Szczecińskim. Nie wszyscy jednak otrzymają szansę rehabilitacji.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Kilka zmian w składzie na pewno nastąpi. One są spowodowane także urazami. Niektóre decyzje kadrowe zapadną dopiero bezpośrednio przed meczem - powiedział Maciej Skorża.Trener Kolejorza nie ukrywa, że nie interesuje go jak poszczególni zawodnicy przeżyli porażkę w Stargardzie Szczecińskim. Ma wobec nich jasne oczekiwania. - Reakcja ma nastąpić najpierw w sobotę, a potem w czwartek. Nie jest dla mnie istotne, czy ktoś kopnie w drzwi w szatni, czy w inny sposób okaże złość. Niech to wszystko przełoży po prostu na boisko - zaznaczył.
W rundzie jesiennej wicemistrz Polski rozgromił u siebie PGE GKS aż 5:0. Teraz jednak wcale nie musi mieć łatwego zadania. W Bełchatowie doszło bowiem do zmiany trenera, a miejsce Kamila Kieresia zajął Marek Zub, pod którego wodzą w sierpniu 2013 roku Żalgiris Wilno wyeliminował z Ligi Europy właśnie Kolejorza.

- Zmiana szkoleniowca na pewno zmobilizuje piłkarzy rywala, lecz uważam, że przewaga psychologiczna jest po naszej stronie - choćby ze względu na to, co miało miejsce jesienią przy Bułgarskiej. To my powinniśmy nadawać ton wydarzeniom na murawie - stwierdził Skorża.

Jednocześnie szkoleniowiec Lecha przyznał, że tej wiosny jego drużyna nie olśniła kibiców. - Nie było jeszcze spotkania, w którym od początku do końca pokazalibyśmy zadowalający poziom. Jest postęp w defensywie, ale z przodu już nie. W poprzedniej rundzie nasza siła ofensywna była większa, choćby dlatego, że grał Darko Jevtić, a Szymon Pawłowski był w wyższej formie niż teraz - zakończył.

Lech Poznań dopisał w Stargardzie Szczecińskim kolejny punkt do bogatej listy pucharowych kompromitacji!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×