Rok 2015 nie układa się po myśli piłkarzy Śląska Wrocław, którzy jeszcze nie odnieśli w nim zwycięstwa. Ostatnie spotkanie WKS-u było przeciętne, żeby nie napisać słabe i zakończyło się bezbramkowym remisem. - Trzeba docenić jeden punkt po ciężkim meczu z rywalem, który gra specyficzną piłkę. Szkoda, bo mieliśmy jakieś sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Trzeba szanować ten punkt, który może być bardzo ważny w końcowym rozrachunku - skomentował Paweł Zieliński.
- Szkoda, że nic się nie udało strzelić, bo stwarzaliśmy sobie sytuacje, dochodziliśmy do dośrodkowań, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać - dodał.
[ad=rectangle]
Górale w meczu z WKS-em skupili się przede wszystkim na tym, aby samemu nie stracić gola. Nie zabrakło też twardej, męskiej walki. - To jest ich styl grania, dlatego w ostatnim czasie przegrali tylko dwa mecze: jeden w lidze i jeden w pucharze. Grają w każdym spotkaniu swoim stylem, jeżdżą na d..., grają długą piłą. Jak na razie przynosiło im to skutek - zaznaczył obrońca zielono-biało-czerwonych.
Sami kibice Śląska są już coraz bardziej rozgoryczeni tym, że ich ulubieńcy nie potrafią wygrać meczu. - Jest to kolejny mecz bez zwycięstwa, ale o żadnej frustracji nie może być mowy. Czekamy spokojnie, staramy się grać cały czas swoją piłkę i kontynuować filozofię gry. Liczymy, że na zwycięstwo przyjdzie już czas w meczu w Gliwicach - podsumował Zieliński.