Polak jest uważany za lidera APOEL-u Nikozja. Przede wszystkim na nim spoczywa ciężar gry zespołu. Pod koniec października nasz rodak zmagał się z urazem uda. Jednak udało mu się szybko dojść do pełni sił.
Niestety w piątek Kamil Kosowski nie był w stanie wziąć udział w całym treningu swojej drużyny z powodu kontuzji nogi. Pierwsze doniesienia mówią o kłopotach z mięśniem przywodziciela. APOEL ma nadzieję, iż uraz nie okaże się poważny. Trudno się spodziewać, aby pomocnik znalazł się w kadrze na mecz z Doxą Katokopia.