Robert Lewandowski przytłoczony przez obrońców FC Porto, tylko jedna okazja Polaka

Robert Lewandowski nie miał wiele do powiedzenia w konfrontacji z silnymi fizycznie defensorami gospodarzy na Estadio Dragao. Jak występ napastnika oceniły niemieckie media?

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Portale Sport1, AZ oraz TZ były zgodne i oceniły Roberta Lewandowskiego na "4" (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza). Trudno uznać zatem występ reprezentanta Polski za pozytywny, ale równocześnie trzeba wskazać, że Thomas Mueller i Mario Goetze otrzymali jeszcze słabsze oceny, a wyraźnie lepszy od "Lewego" okazał się przeciwko FC Porto tylko autor gola dla Bayernu Monachium w przegranym 1:3 spotkaniu Thiago Alcantara.
"Przeciwko silnym i dobrze zbudowanym stoperom Porto miał bardzo duże problemy i nie potrafił na dłużej utrzymać się przy piłce" - napisano w recenzji gry Lewandowskiego, wskazując, że jedyny raz zagroził Fabiano w 9. minucie, kiedy zgubił krycie i z 6 metrów główkował tuż nad poprzeczką bramki Smoków.

Króla strzelców Bundesligi bezbłędnie kryli w środę znany z dobrych występów podczas mundialu Holender Bruno Martins Indi oraz mierzący ponad 190 centymetrów Brazylijczyk Maicon. Obaj wystąpią w rewanżowym pojedynku na Allianz Arena, zabraknie za to podstawowym bocznych obrońców: Alexa Sandro i Danilo, którzy będą pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Dodajmy, że Mueller i Goetze ani razu nie stworzyli niebezpieczeństwa dla Fabiano, a w największym stopniu zawiódł bohater finału MŚ, którego Pep Guardiola ściągnął z murawy już w 56. minucie. Nadzieją dla kibiców Bayernu w kontekście rewanżu jest wobec tego z pewnością Franck Ribery, który powinien być gotowy do gry od pierwszego gwizdka.

LM: Barcelona zdobyła Paryż po popisie Suareza, świetne Smoki zaskoczyły Bayern!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×