Czesław Michniewicz: Nasza sytuacja jest i dobra, i zła
Czesław Michniewicz w dobrym stylu wrócił do T-Mobile Ekstraklasy. W dwóch pierwszych meczach pod jego wodzą Pogoń Szczecin zdobyła komplet punktów i przerwała swoją niechlubną serię na wyjeździe.
Po dwóch zwycięstwach i na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Pogoń wskoczyła na 7. miejsce w tabeli, a w najgorszym wypadku po 28. kolejce znajdzie się na 8. lokacie. Spadnie o jedną pozycję, jeśli swoje spotkanie z PGE GKS Bełchatów wygra Górnik Zabrze.
- Nasza sytuacja jest i dobra, i zła. Dobra, bo ciągle liczymy się w walce o "ósemkę", a zła, bo bo nadal nie jesteśmy niczego pewni. Czekają nas mecze z Górnikiem i "finał" na Legii. Zobaczymy, w jakich nastrojach za dziesięć dni będziemy wracali z Warszawy - mówi opiekun Portowców.
Trener Michniewicz szybko wziął rewanż na Cracovii, która w październiku 2013 roku doprowadziła do jego zwolnienia z Podbeskidzia Bielsko-Biała i wysłała go na trwające 534 dni bezrobocie. - No tak, była ścięta głowa (śmiech). Nie chciałem o tym myśleć, ale nawet spaliśmy w tym samym hotelu, co wtedy z Podbeskidziem. To już jednak historia i nie chcę do tego wracać. Budujemy swoją przyszłość z Pogonią - ucina trener Pogoni
Przełamanie Portowców! Koniec passy Cracovii - relacja z meczu Cracovia - Pogoń Szczecin .