Zwycięstwo nie przyszło białostoczanom łatwo. Przez dłuższy czas meczu to goście lepiej potrafili utrzymać się przy piłce, a gra Jagi była chaotyczna i szarpana. Dwie dobitki zapewniły gospodarzom dwubramkowe prowadzenie, którego już piastunki nie byli w stanie zniwelować. Niespodziewanie z bardzo dobrej strony pokazali się Paweł Sawickij i Łukasz Tymiński, którzy dotychczas nie zachwycali w barwach ekipy z Podlasia.
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Mówiłem to kilka razy, powtórzę raz jeszcze: dla mnie nie liczy się styl, ważne są jedynie punkty. Chciałbym bardzo podziękować kibicom za wsparcie dziś. Naprawdę byli naszym dwunastym zawodnikiem. Po to mamy szeroką kadrę, by czas ci wchodzący z ławki mogli wykorzystać swoją szansę. Na szczęście urazy wyleczyli Sawickij i Frankowski. Jan Pawłowski dał dziś bardzo dobrą zmianę. Maciek Gajos potrzebował odpoczynku, by złapać trochę świeżości, dlatego nie zagrał od początku. Znowu żółte kartki popsuły nam szyki przed następnym meczem, ale damy sobie radę - powiedział tuż po spotkaniu Michał Probierz.
[ad=rectangle]
Jagiellonia zrealizowała swój przedsezonowy cel, jakim był awans zespołu do grupy mistrzowskiej. Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze dwie kolejki. W ramach 29. serii gier T-ME żółto-czerwoni udadzą się na mecz do Bełchatowa, a w ostatnim spotkaniu zmierzą się w Białymstoku z Ruchem Chorzów. - Tak, zrealizowaliśmy nasz cel, ale nie zamierzamy na tym poprzestać. Przed nami dwa sprawdziany i chcemy zdobyć komplet punktów, by maksymalnie zbliżyć się do lidera i grać cztery mecze na własnym boisku. Od teraz gramy o mistrzostwo Polski - zakończył szkoleniowiec białostoczan.
[event_poll=28422]