Problemów w Tarnobrzegu nie brakuje

Siarka Tarnobrzeg przegrała kolejny ligowy mecz i powoli marzenia o awansie znów trzeba będzie odłożyć w klubie z Podkarpacia, w którym problemów nadal nie brakuje.

W sobotę zespół z Tarnobrzega przegrał na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec. Przede wszystkim Siarkowcy przespali początek zawodów i praktycznie całą drugą połowę. Goście z Sosnowca wykorzystali to doskonale. - Weszliśmy fajnie w mecz. Gramy przez pierwszy kwadrans fajnie piłką, ale nie było jakiś dogodnych sytuacji. Potem zdobywamy gola i stanęliśmy. Rywale strzelili bramkę i jakoś dotrwaliśmy do przerwy. Po zmianie stron to była już nasza dominacja na boisku. Może nie było znów zbyt wiele okazji, ale próbowaliśmy wykorzystać warunki atmosferyczne, że graliśmy z wiatrem, to pojawiły się strzały z dystansu. To przyniosło efekt - powiedział opiekun Zagłębia Robert Stanek.

Siarkowcy grali zrywali. Słaby początek, potem dobra druga połowa pierwszej części spotkania i słabsza postawa po zmianie stron. Na pewno gospodarzy wytrąciło z gry zamieszanie na trybunach zajmowanych przez fanów z Zagłębia Dąbrowskiego. - Rywale weszli dobrze w mecz, na który my chyba nie dojechaliśmy. Potem zaczęliśmy łapać właściwy rytm gry, ale dostaliśmy bramkę na własne życzenie po indywidualnym błędzie. Udało się jednak wyrównać, prezentowaliśmy się chyba nawet lepiej od przeciwnika, ale znów niepotrzebnie po zmianie stron zaczęliśmy grać górą. Chciałem powiedzieć, że na treningach staramy się grać po ziemi. Dodatkowo to zamieszanie na trybunach wybiło nas z rytmu i znów po błędzie straciliśmy gola - stwierdził szkoleniowiec Siarki Ryszard Kuźma.
[ad=rectangle]
Wiosną gracze z Podkarpacia tracą bardzo dużo goli. W defensywie zimą właściwie nie doszło do zmian, grają praktycznie ci sami gracze co w pierwszej rundzie, a trener Kuźma nie szuka innych rozwiązań. - Nie wiem czy na wiosnę nie jesteśmy zespołem, który stracił najwięcej goli. Nie wiem co jest tego powodem, skoro jesienią radzili sobie dobrze, a rotacji tam nie ma. To stały zestaw ludzi. Wiadomo jednak, że za grę obronną odpowiada cała drużyna. Na pewno rywale wykorzystali swoje doświadczenie i cwaniactwo boisko. My graliśmy zbyt chaotycznie - dodał opiekun Siarki.

W ostatnim czasie Siarkę trafią problemy kadrowe. Co chwilę wypada ze składu inny zawodnik. Niemniej jednak klub z Tarnobrzega posiada dość szeroki skład i jest w kim wybierać. - Do potyczki z Zagłębiem przystępowaliśmy z różnymi nieszczęściami. W czwartek prosto z treningu do szpitala trafił Daniel Koczon. Mieliśmy kłopoty z MouhamadouTraore, który zagrał na własną odpowiedzialność. Do tego mnie dopadł też jakiś wirus. To wszystko się gdzieś na nas jakoś zbierało - zakończył Ryszard Kuźma.

Źródło artykułu: