Lech osłabiony przed Śląskiem

Upomnienia za niesportowe zachowanie w meczu z Górnikiem Łęczna słono kosztowały Zaura Sadajewa i Darko Jevticia, którzy nie zagrają w najbliższym meczu.

Tomasz Musiał powściągliwie sięgał po kartki w niedzielnym starciu Górnika Łęczna z Lechem Poznań. W 23. minucie żółtym kartonikiem ukarał Zaura Sadajewa za nieudolną próbę wymuszenia rzutu karnego. Dla 25-letniego Rosjanina to ósme upomnienie w sezonie. W doliczonym czasie gry nerwy puściły zaś Darko Jevticiowi, który wdał się w utarczkę z rywalami. - Zaur Sadajew i Darko Jevtić to piłkarze, którzy nie zagrają w następnym meczu ze względu na żółte kartki, więc trudne zadanie przed nami ze Śląskiem - przyznaje Maciej Skorża.
[ad=rectangle]
Według szkoleniowca bardziej bolesna dla zespołu jest absencja Jevticia. 22-letni Szwajcar powraca do formy po kontuzji, a w najbliższy weekend czeka go przymusowa przerwa, co wymaga kolejnych przetasowań w środkowej linii. - Dawno nie pamiętam, żeby nasz środek pomocy zagrał chociażby dwa kolejne mecze w tym samym ustawieniu. Chcę, żeby Darko grał jak najwięcej i jak najszybciej złapał dobrą formę. On będzie nam bardzo potrzebny w fazie finałowej. Wiemy, jak mało mamy tak kreatywnych piłkarzy, jak Darko i jego dojście do pełnej formy jest dla nas kluczowe. Niedobrze, że w końcówce złapał czwartą kartkę - ocenia 43-letni trener.

W 28. kolejce Kolejorz zremisował z Górnikiem Łęczna. Poznański zespół tylko raz znalazł sposób na pokonanie Sergiusza Prusaka i nie zachwycił w ofensywie. - Nie jestem zadowolony ze współpracy jeżeli chodzi o cały przód. To nie było to, co chcielibyśmy robić. Szwankowała komunikacja, współpraca na linii Zaur-Kasper. Gergo miał momenty przestojów. Przy dobrze grającej defensywie Górnika nie byliśmy w stanie w końcówce dojść do sytuacji - zauważa Skorża.

Komentarze (0)