Paris Saint-Germain po raz trzeci z rzędu pożegnało się z walką o Puchar Europy w fazie ćwierćfinałowej. Tym razem wyraźnie uległo FC Barcelonie (1:5 w dwumeczu), podczas gdy w poprzednich edycjach przegrywało w dosyć pechowych okolicznościach na skutek mniejszej liczby bramek uzyskanych w meczach wyjazdowych (3:3 z Barceloną oraz 3:3 z Chelsea Londyn). Czy paryżanie wykonali zatem krok wstecz?
[ad=rectangle]
- Jeśli prześledzi się wyniki naszego rywala w Lidze Mistrzów, dojdzie się do wniosku, że także w przypadku PSG kluczem do sukcesów jest cierpliwość. Barcelona triumfowała w 1992 roku i długo czekała na kolejną wygraną (w 2006 roku - przyp.red.). Nie chcę powiedzieć, że PSG również będzie potrzebowało tylu samo lat, ale cierpliwość jest niezbędna - ocenił Laurent Blanc, cytowany przez goal.com.
[i]
- Mieliśmy nadzieję spisać się lepiej, ale Barcelona nie pozwoliła nam na rozwinięcie skrzydeł i awansowała w pełni zasłużenie. Zrobiliśmy zdecydowanie zbyt mało, za rzadko byliśmy w posiadaniu piłki i nie potrafiliśmy przeciwstawić się stylowi gry przeciwnika. Trzeba jednak przyznać, że już wyeliminowanie Chelsea było dużym osiągnięciem[/i] - przyznał Blanc.
Trudno przewidzieć, czy prezydent Nasser Al-Khelaifi i pozostali działacze PSG podzielą zdanie szkoleniowca i pozostawią go na stanowisku na kolejny sezon. Władze klubu wydając setki milionów na wzmocnienia, z pewnością liczyły, że błyskawicznie wprowadzą drużynę na europejski szczyt. - Wszyscy chcą szybkich wyników, tymczasem potrzebny jest czas, nabranie doświadczenia i zbudowanie odpowiedniej mentalności - podsumował.
Kontrakt Blanca z PSG wygasa w 2016 roku, a media w ostatnich miesiącach sugerowały, że Francuza mogliby tego lata zastąpić Diego Simeone, Antonio Conte bądź Roberto Mancini. Wymieniony Argentyńczyk nie jest już brany pod uwagę, ponieważ przedłużył umowę z Atletico Madryt, ale niewykluczone, że pojawią się nowe kandydatury.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)