- Przed nami kolejny rozdział jeżeli chodzi o wiosnę 2015. Uważam, że mamy przed sobą ciężkiego przeciwnika, który ma trzy punkty więcej od nas. Flota ma problemy organizacyjne, finansowe. To samo mówiłem przed spotkaniem ze Stomilem Olsztyn i ten mecz zakończył się remisem. Mam nadzieję, że teraz będzie troszeczkę inny wynik, bardziej korzystny dla nas. Na pewno tego zespołu nie można lekceważyć - mówi Janusz Kudyba, trener Miedzi Legnica, której najbliższym rywalem będzie Flota Świnoujście.
[ad=rectangle]
Flota wiosną wygrała trzy razy, ale też doznała czterech porażek. Jej znakiem rozpoznawczym jest natomiast dobra defensywa - w siedmiu meczach zawodnicy ze Świnoujścia stracili tylko pięć bramek. - Musimy znaleźć odpowiedni wytrych, aby tę szczelną defensywę rozmontować - zaznacza Kudyba.
Do sobotniego spotkania Miedzianka przystąpi w osłabionym składzie. Od dłuższego czasu kontuzjowani są Mariusz Zasada i Daniel Feruga, za kartki będą pauzować Adrian Cierpka i Kevin Lafrance, a nie w pełni sił jest Adrian Mrowiec. Z rywalizacji o miejsce w składzie na sobotni mecz wypadł też Jakub Chrzanowski, który mocno skręcił nogę podczas środkowego treningu. - Jest kilka znaków zapytania jeśli chodzi o wyjściowy skład. Z drugiej strony takie sytuacje zawsze są szansą dla zmienników. Mamy dobrą, stabilną kadrę - tłumaczy szkoleniowiec Miedzi.
Flotę prowadzi doświadczony Romuald Szukiełowicz, który w przeszłości był trenerem... Janusza Kudyby. - Rzeczywiście, spotkaliśmy się chyba w 1995 roku w Śląsku Wrocław. Znam go dobrze i uważam, że we Flocie wykonuje dobrą robotę. Widać to po wynikach. Mają swoje problemy, ale funkcjonują. Uważam, że na pewno utrzymają się w I lidze mimo kłopotów licencyjnych, kadrowych i tak dalej - kończy Kudyba.