- Przygotowania na dobre zaczęły się dopiero dzień przed Wigilią. Po ostatnich zakupach dołączyłem do żony, coś pomagam zrobić - śmieje się Paweł Bugała. - Święta spędzę tradycyjnie z rodziną. W Wigilię jak co roku wybieramy się do rodziców. A tak poza tym, to w domu - dodaje.
Najbardziej doświadczony piłkarz Górnika nie ma jeszcze sprecyzowanych planów na wieczór sylwestrowy, jednak wszystko wskazuje na to, że Nowy Rok powita w gronie najbliższych. - Prawdopodobnie, jak to zwykle bywa, Sylwestra spędzimy w domu. Mamy małego chłopaczka - ma rok i dwa miesiące, więc nigdzie nie będziemy się z nim wybierać. Prawdopodobnie będziemy w domu, a czy sami czy nie, tego jeszcze nie wiemy - przyznaje Bugała.