Robert Stanek: Zespół pokazał charakter

Zagłębie Sosnowiec w Stalowej Woli pokazało się z bardzo dobrej strony. Mimo osłabienia zawodnicy Zagłębia zdołali wyrwać punkt Stali i mogli nawet pokusić się o końcowy triumf.

Zagłębie dobrze zaczęło mecz w Stalowej Woli, ale bardzo szybko sztab szkoleniowy musiał zmienić taktykę, gdyż w 13. minucie meczu bramkarz ekipy z Sosnowca Szymon Gąsiński został wyrzucony przez arbitra z boiska po zagraniu ręką poza własnym polem karnym. Mimo osłabienia drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego bardzo dobrze się broniła, a gola straciła po stałym fragmencie gry.

-
W pierwszych 10-15 minutach prostopadłe piłki trafiały za plecy. Nasz bramkarz chciał w jakiś sposób temu zapobiec, źle obliczył lot piłki, ale nie mamy żadnych pretensji do niego, bo starał się jak mógł. Potem graliśmy w dziesięciu i musieliśmy całkiem zmienić swoją taktykę. Dostaliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Tak się zdarza - powiedział II trener Zagłębia Robert Stanek.
[ad=rectangle]
Sosnowiczanie mimo straty gola nie poddali się i zaraz po zmianie stron zdobyli wyrównującą bramkę. Zagłębie pokazało charakter, walczyło nie tylko o uratowanie punktu, ale potrafiło pokusić się nawet o zdobycie zwycięskiego gola. 
[list]- Zaczęliśmy walczyć. Ta drużyna pokazała charakter, pokazała, że jest kolektywem, że jeden za drugiego poszedłby w ogień. To było widać i nawet w dziesięciu można grać o wiele lepiej przeciwko drużynie, która gra w jedenastu. Stal chciałem pochwalić za pomysł na grę ofensywną, ale na szczęście nie udało się nic więcej strzelić. My jeszcze mieliśmy dwie sytuacje - miał Jakub Arak i Dawid Ryndak. Nie wpadło, gramy dalej, a ten remis traktujemy jak zwycięstwo - zakończył Robert Stanek.

[/list]

Źródło artykułu: