Po raz pierwszy od dawna na konferencji przed meczem Ligi Mistrzów pojawił się Lionel Messi. Argentyńczyk odpowiadał na pytania, dotyczące jego relacji z trenerem Bayernu Monachium , Josepem Guardiolą, oraz obecnym opiekunem - Luisem Enrique. Najlepszy strzelec FC Barcelony nie chciał za to wyjawiać swojego faworyta przed półfinałowym dwumeczem.
[ad=rectangle]
- Pep był z nami przez długi czas. Dzieliliśmy razem wiele kluczowych momentów i wygraliśmy mnóstwo trofeów. Tutaj każdy go zna. On przestudiował wszystkich zawodników, z którymi współpracował. Moje relacje z nim? Spotykamy się na galach FIFA, ale poza tym nie mam z nim żadnego kontaktu. Mieliśmy świetne relacje, jednak od jego odejścia nie rozmawiamy - wyjawił Messi.
- Kibice na pewno oddadzą mu należyty szacunek. Za to wszystko co dla nas zrobił jako trener, to będzie normalne zachowanie - dodał Argentyńczyk.
Na początku roku prasa spekulowała, że Messi ma zatargi z obecnym szkoleniowcem: - Już to wyjaśniałem. Nie ma między nami żadnego problemu i dziś moje relacje z każdym członkiem klubu są dobre.
- Jestem bardzo zmotywowany do tego spotkania, także z tego względu, że mierzymy się z wielkim rywalem. Na tym etapie rozgrywek nie ma już faworytów. Oba zespoły są zobligowane do wygrania wszystkich tytułów. To dwaj futbolowi giganci, ale nie nazwałbym tego presją, a przymusem - zapewnił zawodnik.
Na konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytania na temat dwumeczu z Bayernem sprzed dwóch lat, kiedy Bawarczycy wygrali 7:0: - Minęło trochę czasu od tamtych meczów. My podchodzimy do spotkania w innej sytuacji - to będzie inna rywalizacja.