Z twardymi warunkami gry zmierzyli się w niedzielne południe gracze Diego Simeone. Atletico przyjechało na Estadio Ciudad de Valencia wygrać i odskoczyć od naciskającej Valencii CF ale ta sztuka się nie udała. Zdecydowanie grająca jedenastka Levante UD dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, grając rozsądnie i niezwykle skutecznie.
[ad=rectangle]
Wynik spotkania otworzył bramkostrzelny David Barral, który z kilku metrów dopełnił formalności po idealnym podaniu od Ivana Lopeza. Jan Oblak nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia.
Goście odpowiedzieli niemal natychmiast. Jeden z obrońców Levante zbyt nonszalancko wybijał piłkę z własnego pola karnego i tą przechwycił Tiago Mendes. Dogranie na 8. metr wykończył Guilherme Siqueira, uderzając z woleja nie do obrony.
W 63. minucie na tablicy wyników ponownie górą byli miejscowi. Jeden z pomocników zewnętrzną częścią stopy zagrał tuż przed bramkę, gdzie na dalszym słupku Kalu Uche na raty pokonał golkipera.
Remis faworytom z Madrytu uratował rezerwowy Fernando Torres, który wykończył podanie od Koke i głową doprowadził do wyrównania.
Końcowe minuty nie przyniosły wielkich emocji, a podział punktów jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.
Levante UD - Atletico Madryt 2:2 (1:1)
1:0 - David Barral 32'
1:1 - Guilherme Siqueira 35'
2:1 - Kalu Uche 63'
2:2 - Fernando Torres 80'
Składy:
Levante UD: Diego Marino - Ivan Ramis, Juanfran, Loukas Vyntra, Antonio Garcia Aranda, Ivan Lopez Mendoza, Mohamed Sissoko, Victor Camarasa (86' Jose Mari Martin), Kalu Uche (86' Rafael Martins), David Barral, Jose Luis Morales (90+1' Andreas Ivanschitz).
Atletico Madryt: Jan Oblak - Juanfran, Joao Miranda, Jose Maria Gimenez, Guilherme Siqueira, Gabi (74' Raul Garcia), Tiago Mendes (69' Saul Niguez), Koke, Arda Turan, Antoine Griezmann, Mario Mandzukić (61' Fernando Torres).
Żółte kartki: Antonio Garcia Aranda, David Barral (Levante) oraz Tiago Mendes, Joao Miranda (Atletico).
Sędzia: Alejandro Hernandez.
#dziejesiewsporcie: Dwie przewrotki w jednej akcji