Lech Poznań w roli uciekającego - po raz pierwszy pod wodzą Macieja Skorży

Gdy Maciej Skorża zaczynał pracę w Lechu, jego drużyna była w dolnej połowie tabeli i rozczarowywała na całej linii. Teraz - po 31. kolejce - jest liderem, co stanowi całkowicie nową sytuację.

Na początku kadencji obecnego szkoleniowca poznaniacy mieli problemy ze złapaniem właściwego rytmu i zanotowaniem serii zwycięstw. Dlatego - choć stopniowo pięli się w górę klasyfikacji - nie mogli zniwelować kilkupunktowej straty do Legii Warszawa.

W dziesięciu ostatnich kolejkach fazy zasadniczej sytuacja zaczęła się jednak poprawiać. Kolejorz już nie opuszczał podium i był coraz bliżej największego rywala. Przed rundą finałową ekipie Macieja Skorży nie udało się wyprzedzić Wojskowych, dlatego bezpośrednie starcie odbyło się w Warszawie. Nie przeszkodziło to jednak poznaniakom odnieść wyjazdowego zwycięstwa i dokonać przełomu.
[ad=rectangle]
Po 31. kolejce - po raz pierwszy pod wodzą Skorży - lechici są liderem i teraz to oni narzucają tempo w walce o mistrzostwo. - Sam jestem ciekaw jak sobie poradzimy w takiej roli - stwierdził po sobotniej potyczce szkoleniowiec.

Kolejorz ma też przewagę psychologiczną, bo w tym sezonie w pojedynkach ligowych jest od Legii zdecydowanie lepszy. Zanotował dwa zwycięstwa i nieszczęśliwy remis, który mistrz Polski uratował w samej końcówce.

Czy dziś Maciej Skorża może się czuć lepszy od swojego poprzednika - Mariusza Rumaka? Tak, choć okazuje się, że różnica jest nieznaczna. Obecny opiekun Zawiszy Bydgoszcz w 82 ligowych meczach Lecha zebrał 158 pkt., co daje średnią 1,93 na jedno spotkanie. W przypadku jego następcy to 47 oczek w 24 potyczkach i średnia 1,96.

Po kolejceMiejsceStrata do lidera
7. 9. 5
8. 10. 8
9. 7. 6
10. 7. 6
11. 7. 4
12. 7. 5
13. 6. 5
14. 6. 5
15. 7. 6
16. 7. 9
17. 6. 9
18. 3. 9
19. 3. 6
20. 4. 5
21. 3. 3
22. 3. 5
23. 2. 5
24. 3. 6
25. 2. 3
26. 2. 3
27. 2. 2
28. 2. 4
29. 2. 2
30. 2. 1
31. 1. -
Źródło artykułu: