Claudio Ranieri w przeszłości pracował w Hiszpanii i Anglii, ale nie ma wątpliwości, że dopiero teraz tak naprawdę prowadzi wielki klub. - Juventus to moja pierwsza wielka drużyna w trenerskiej karierze. Z Chelsea i Valencią to była zupełnie inna historia. Te zespoły stały się wielkie dzięki mnie. Valencia od 25 lat błąkała się w środkowej części tabeli, a ja z nią wygrałem Puchar Króla i Superpuchar Europy - zauważył Włoch.
- Chelsea zaliczała się do znanych marek w Anglii, ale nie odnosiła sukcesów. Ja zająłem z nią drugie miejsce w lidze i dotarłem do półfinału Ligi Mistrzów. Klub na pewno nie posiadał wtedy takiego źródła dochodów, jak teraz za czasów Abramowicza - dodał.
Ranieri potwierdził opinie ekspertów. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w tym sezonie Serie A faworytem do zdobycia scudetto pozostaje Inter. - Inter cały czas jest faworytem. Milan za cel postawił sobie scudetto, a on nie lubi nie dotrzymywać słowa. W zeszłym roku chciał zostać klubowym mistrzem świata i nim został - zauważył trener Juventusu. - Naszym celem jest doskonalenie umiejętności, poprawienie pozycji sprzed roku. Chcę, by Juventus był tym zespołem, który zachwycał wszystkich przed trzema laty - dodał.
Włoch nie chce oceniać szans swojej ekipy na zdobycie mistrzostwa. - Nie lubię się łudzić. Jednak trener Juventusu, który nie myśli o wygrywaniu, nie jest trenerem Juventusu - wyjaśnił.