Oczekiwania kibiców i działaczy Realu Madryt rokrocznie są ogromne, a Los Blancos szybko odpadli z Pucharu Króla, nie zwyciężą po raz drugi z rzędu Ligi Mistrzów i wreszcie niemal na pewno ustąpią FC Barcelonie w Primera Division. W tej sytuacji sezonu, w którym Królewscy wygrali jedynie Klubowe Mistrzostwa Świata i zdobyli Superpuchar Europy, nie sposób uznać za udany.
[ad=rectangle]
- Trudno mówić teraz o mojej przyszłości - stwierdził w rozmowie z AS-em Carlo Ancelotti. - Jesteśmy przygnębieni, ale nikomu nie można nic zarzucić. Chcę podziękować zawodnikom, a na razie czekają nas dwa ostatnie spotkania ligowe i postaramy się zakończyć sezon najlepiej, jak to możliwe. Co będzie dalej, porozmawiamy po ostatnim gwizdku - przyznał szkoleniowiec.
[i]
- Jeśli o mnie chodzi, nie chcę odchodzić, ale wiadomo, jak to funkcjonuje w futbolu. Jeśli klub będzie ze mnie zadowolony, to zostanę. W przeciwnym wypadku działacze podejmą decyzję i najprawdopodobniej będę musiał odejść[/i] - wyjaśnił Ancelotti.
W pomeczowych wypowiedziach za pozostaniem trenera na stanowisku opowiedzieli się jego podopieczni. - Nie do drużyny należy decyzja, ale mogę powiedzieć, że lubię grać dla Ancelottiego i jest to wspaniały fachowiec - ocenił Toni Kroos. - Liczę, że zostanie. Dla mnie jest zwycięzcą i znakomitym trenerem - wtórował Niemcowi Marcelo.
Jeden z dyrektorów Realu pytany o przyszłość Ancelottiego, udzielił wymijającej odpowiedzi. - Wszyscy razem wygrywamy i razem przegrywamy. Generalnie jesteśmy zawiedzeni i pozostało nam tylko pogratulować Juventusowi oraz próbować jak najlepiej zakończyć sezon w La Liga - uciął Emilio Butragueno.