Kazimierz Moskal odblokował też "Jankesa"

Donald Guerrier nie jest jedynym wiślakiem, który odbudował formę pod skrzydłami Kazimierza Moskala. Na miarę oczekiwań zaczął grać też Maciej Jankowski.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
25-latek trafił na Reymonta 22 latem z Ruchu Chorzów. Choć znany był z gry w I linii, Franciszek Smuda zrobił z niego środkowego pomocnika i w pierwszych meczach sezonu "Jankes" spisywał się nadspodziewanie dobrze na swojej nowej pozycji. Po kilku kolejkach przyszło załamanie formy, a w październiku doszedł do tego uraz pachwiny, który wymagał interwencji chirurgicznej i przez który Maciej Jankowski zakończył udział w rundzie jesiennej już na 11. kolejce.
Rundę wiosenną zaczął w wyjściowej "11" Białej Gwiazdy, ale po dwóch słabych występach z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin wylądował na ławce rezerwowych, z której podniósł się dopiero po dwóch miesiącach. W trzech ostatnich meczach z Koroną Kielce, Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze był jednym z najlepszych wiślaków. Jak trener Moskal dotarł do swojego podopiecznego?

- To Maćka trzeba pytać... Nic nowego nie odkryjemy - pracujemy, rozmawiamy, drzwi do mojego pokoju są zawsze otwarte. Każdego staram się wesprzeć. Kiedy nie grał, mówiłem mu, że dostanie szansę i będzie musiał ją wykorzystać. Na razie ją wykorzystuje - mówi opiekun Wisły.

Moskal wzorem "Franza" zamierza korzystać z Jankowskiego właśnie w centrum pola: - Pokazuje, że nie jest mu obca ta pozycja i zbiera dobre recenzje. Jestem z niego zadowolony. Możemy z niego korzystać też w innym rejonie boiska, ale nie widzę przeszkód, by grał właśnie tu, gdzie gra teraz.

W premierowym sezonie w barwach Wisły Jankowski rozegrał 20 ligowych spotkań, w których zdobył dwie bramki i zaliczył pięć asyst. Pod względem ostatnich podań lepszy w Białej Gwieździe jest tylko Semir Stilić (13), a tyle samo asyst mają na koncie Paweł Brożek i Emmanuel Sarki.

Paweł Brożek: Chcę być królem strzelców

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×