- Zbyt łatwo daliśmy sobie wbić trzy gole w krótkim odstępie czasu. Nie byliśmy właściwie nastawieni mentalnie. Zabrakło nieco walki, moi zawodnicy ustawiali się zbyt daleko od przeciwników, a do tego zdarzył się jeszcze indywidualny błąd przy bramce na 0:3 - zanalizował Tadeusz Pawłowski.
Lech bez skrupułów wykorzystał wszystkie słabości Śląska. - Zostawienie rywalom swobody było naszym największym błędem. Odległość między formacjami powinna wynosić co najwyżej 35 metrów, a w naszym przypadku to było 60. Tak bardzo rozciągać się nie można, bo Lech ma zbyt dobrych zawodników, by z takiej okazji nie skorzystać - dodał.
[ad=rectangle]
Wrocławianie mogli otworzyć wynik już w 4. minucie, gdyby pojedynek sam na sam z Jasminem Buriciem wygrał Flavio Paixao. - Pierwsze fragmenty były dość mocne w naszym wykonaniu i gdyby wówczas padła bramka, spotkanie mogłoby się potoczyć inaczej. Flavio niepotrzebnie strzelał podcinką, powinien podjąć większe ryzyko - uważa Pawłowski.
Tadeusz Pawłowski: Chłopcy nie byli mentalnie przygotowani do walki
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Spore zdziwienie obserwatorów wzbudziło ustawienie Marco Paixao w środku pola. - Nie uważam, że ta decyzja była błędna. Mieliśmy kłopot z zawodnikami na pozycję numer sześć, a Marco dysponuje dużym doświadczeniem i stąd moja decyzja, by właśnie jemu powierzyć to zadanie. Naszym problemem w tym meczu nie była gra jednego piłkarza, a raczej całego zespołu. W drugiej połowie trochę się to poprawiło i widowisko było już bardziej wyrównane. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zamknąć ten rozdział i skupić się na sobotnim pojedynku z Górnikiem Zabrze - zakończył szkoleniowiec.