Rezerwowi dali zwycięstwo Olimpii Grudziądz. "Ich wejście znacznie wpłynęło na jakość gry"

W meczu 32. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz pokonała GKS Tychy 3:1. Gospodarzom triumf zapewnili zawodnicy, którzy na boisku pojawili się w drugiej części gry.

Celem Olimpii Grudziądz w ostatnich meczach obecnego sezonu jest zajęcie czwartego miejsca w I lidze. Po zwycięstwie nad GKS-em Tychy grudziądzanie są bliżej realizacji tego założenia. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Olimpia ma dwa punkty przewagi nad Stomilem Olsztyn i Chojniczanką Chojnice, a rywalami ekipy z województwa kujawsko-pomorskiego będą Arka Gdynia i Widzew Łódź.
[ad=rectangle]

W pierwszej połowie meczu z GKS-em Tychy to Olimpia Grudziądz była stroną przeważającą, co udokumentowała zdobytą przez Marcina Kaczmarka bramką. W 60. minucie do wyrównania doprowadził Michał Stasiak, a tyszanie systematycznie zyskiwali przewagę nad gospodarzami. - Pierwsza połowa była wyrównana, być może tempo gry nie było takie, jak sobie wymarzyliśmy. Otworzyliśmy wynik i chcieliśmy kontrolować przebieg meczu. Uważam, że poziom drugiej połowy był wysoki zarówno z naszej strony, jak i ze strony GKS-u Tychy - ocenił Jacek Paszulewicz.

Kibice zgromadzeni na trybunach grudziądzkiego stadionu nie mogli narzekać na brak emocji. Obie drużyny grały ofensywną piłkę i stwarzały dużą liczbę groźnych akcji. - Sytuacjami strzeleckimi można obdzielić kilka spotkań. Widać było, że żaden zespół nie jest zadowolony podziałem punktów. GKS Tychy szukał trzech punktów i przez moment stawiał wszystko na jedną szalę. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje - przyznał szkoleniowiec Olimpii.

Paszulewicz w drugiej połowie miał trenerskiego nosa. Na plac gry desygnował Patryk Skórecki i Rok Elsner i właśnie ci zawodnicy w ostatnim kwadransie wpisali się na listę strzelców i zapewnili swojej drużynie zwycięstwo. W dodatku Słoweniec dokonał tego zaledwie 5 minut po wejściu na murawę. - Chciałbym podkreślić też znaczenie ławki rezerwowych, bo wejście Elsnera i Skóreckiego znacznie wpłynęło na jakość gry, zwłaszcza w momencie kiedy GKS przejął inicjatywę - zakończył trener grudziądzkiego klubu.

Komentarze (0)