Patryk Rachwał: Wierzyliśmy w odrobienie strat
Kapitan PGE GKS-u Bełchatów zdaje sobie sprawę, że cały zespół zawiódł siebie i kibiców. Nie załamuje jednak rąk i chce dalej walczyć o utrzymanie.
Marcin Olczyk
Brunatni zostali w sobotę zdemolowani przez Zawiszę Bydgoszcz. Na własnym terenie ekipa Kamila Kieresia przegrała 1:4, ograniczając niemal do minimum szanse na pozostanie na kolejny rok w T-Mobile Ekstraklasie. - Po takiej porażce najlepiej uciec i poddać się, ale z nami tak nie będzie. Zostały dwa mecze. Wiem, że sytuację skomplikowaliśmy sobie bardzo, ale kolejne spotkania wciąż przed nami. Nikt nie składa broni i dopóki istnieje szansa, walczyć będziemy do końca - zadeklarował po bardzo nieudanym meczu Patryk Rachwał.
Rozmiary porażki PGE GKS-u są sporym zaskoczeniem, bo choć wiosną Brunatni na ogół grali fatalnie, to po powrocie do klubu Kieresia już w pierwszym meczu wysoko ograli na wyjeździe Ruch Chorzów. Kilka dni później bełchatowianie byli jednak zupełnie innym zespołem, który dla mądrze grającej Zawiszy stanowił tylko marne tło. - Ciężko powiedzieć co się stało i wytłumaczyć tę zmianę w stosunku do ostatniego meczu. Wiem, że zawiedliśmy kibiców i siebie. Musimy skupić się teraz na tych dwóch ostatnich meczach, które zadecydują o naszym być albo nie być w ekstraklasie - zaznaczył 34-letni zawodnik.