- Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom ludzi w Wielkopolsce. Lech budzi emocje, jest klubem stąd, a także elementem tradycji regionu. Wielu mieszkańców myśli o tym co się dzieje w klubie, interesuje się jego losami, dlatego szukaliśmy symbolu, który będzie wzmacniał tę tożsamość. Wpadliśmy na wspólny pomysł, aby zrealizować ciekawy projekt i doprowadzić do ustawienia lokomotywy pod stadionem - powiedział prezes Kolejorza, Karol Klimczak.
Oficjalne ogłoszenie tego pomysłu nastąpiło w kluczowym momencie sezonu, gdy Lech ma wielką szansę na mistrzostwo. - Nie ma tutaj powiązania. Znamy oczywiście tabelę i wszelkie niuanse z nią związane, lecz termin nie był wybierany celowo. Tak się po prostu złożyło. Zależy nam przede wszystkim na tym, by pod obiektem pojawił się charakterystyczny symbol, który będzie też stanowił atrakcję dla kibiców - wyjaśnił sternik.
[ad=rectangle]
Lokomotywa, która waży nawet 150 ton, pochodzi z Wolsztyna, a jej renowacja zostanie przeprowadzona w zakładach Hipolita Cegielskiego.
Duży udział w realizacji całego przedsięwzięcia ma Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań. - Projekt lokomotywy jest czymś całkowicie nowym w Polsce, a i w Europie tego rodzaju symbole przed stadionami są zjawiskiem niezwykle rzadkim. Tym bardziej uważamy tę inicjatywę za bardzo cenną - stwierdził prezes stowarzyszenia, Radosław Majchrzak.
Jakie będą koszty lokomotywy? Szczegółów na razie nie znamy, ale środki potrzebne na renowację i transport przekaże sponsor główny klubu, Lech Pils.