Górnik Zabrze będzie rozdawał karty w walce o mistrzostwo. "Nie interesuje nas kto zdobędzie tytuł"

Najbliższymi rywalami Górnika Zabrze będą Lech i Legia, które walczą o tytuł mistrzowski. - Nie mamy nic do stracenia, nie interesuje nas kto będzie mistrzem - przyznał Szymon Skrzypczak.

Po 35. kolejce Górnik Zabrze w ligowej tabeli zajmuje siódmą pozycję, ale mimo to może wpłynąć na losy rywalizacji o tytuł mistrza Polski. Terminarz fazy finałowej jest tak skonstruowany, że w dwóch następnych meczach rywalami zabrzan będą Lech Poznań i Legia Warszawa, które w tabeli T-Mobile Ekstraklasy dzieli zaledwie punkt. Jeśli Górnik urwie jednej z tych drużyn choćby punkt, to najprawdopodobniej pozbawi ją szans na mistrzowski tytuł.
[ad=rectangle]
Zabrzanie mają o co walczyć w ostatnich kolejkach. Ich strata do miejsca gwarantującego start w eliminacjach do Ligi Europy wynosi tylko trzy punkty. - Nie mamy nic do stracenia. Przyjeżdża do nas Lech Poznań i wychodzimy na to spotkanie po trzy punkty. Będziemy starać się grać swoją piłkę. Ostatnio nam się to nie udało, graliśmy w sumie dobrze, ale wynik nie był korzystny. Teraz wyjdziemy na własne boisko i na pewno placu nie oddamy - przyznał Szymon Skrzypczak, który nawiązał do przegranego przez Górnik meczu w Białymstoku.

Piłkarze Górnika Zabrze nie zaprzątają sobie głowy tym, że mogą wpłynąć na losy rywalizacji o mistrzostwo. - Można powiedzieć, że rozdajemy karty. Zostały przed nami dwa mecze: z Lechem i Legią. Będziemy grać swoją piłkę, a jakie będą wyniki to pokażą najbliższe dni. Placu nie oddamy ani jednemu, ani drugiemu zespołowi, będziemy się starali punktować. Nie interesuje nas kto będzie mistrzem. To zależy od tych zespołów, co one zrobią - powiedział Skrzypczak.

25-letni napastnik w tym sezonie wystąpił w 15 meczach Górnika Zabrze i zdobył w nich dwie bramki. Dobry występ w dwóch ostatnich spotkaniach tego sezonu może wpłynąć na rozwój jego kariery. - Nie wiem czy to będą najważniejsze dla mnie mecze. Każde spotkanie jest ważne i w każdym trzeba się skupić na tym żeby wypaść dobrze. Na pewno chciałbym zapunktować w postaci bramki, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejszy jest zespół, a zdobycze schodzą na drugi plan. Jakby wpadła bramka w moim wykonaniu, to na pewno bym się z tego cieszył - ocenił Skrzypczak.

Piłkarz Górnika przyznał, że z drużyn walczących o mistrzostwo bliżej jego serca jest Lech Poznań, jednak nie ma to żadnego wpływu na jego zaangażowanie w grę. - Pochodzę z Wielkopolski i od dziecka Lech byłby bliżej i chyba bym kibicował właśnie Lechowi. Jednak to my rozdajemy karty i nie ma mowy o jakimś podkładaniu czy odpuszczaniu. Gramy swoje, karty tak jak my rozdają też Lech i Legia, bo one muszą pokazać swoją wyższość - stwierdził 25-letni napastnik.

Komentarze (0)