Sosnowiczanie z cennym zwycięstwem nad Kotwicą. "Udało nam się i dalej walczymy o awans"

Spotkanie w Kołobrzegu było dla piłkarzy Zagłębia Sosnowiec niezwykle ważne, dzięki wygranej od znalezienia się na zapleczu ekstraklasy dzieli ich już tylko jeden krok.

Choć sosnowiczanie jechali do Kołobrzegu z mianem niepokonanych od dwunastu meczów, to ich pięć poprzednich pojedynków zakończyło się remisem. Utrzymywali się oni na fotelu lidera, ale przez ścisk w górnej części tabeli punkty były bardzo cenne.
[ad=rectangle]
Faworytem niedzielnego starcia w Kołobrzegu byli Zagłębiacy, którzy przystąpili do meczu w nieco zmienionym składzie - od początku zespół grał bowiem na dwóch napastników, Jakuba Araka i Łukasza Tumicza. Mimo że przyjezdni szybko zdobyli bramkę, to jej autorem był środkowy obrońca, Konrad Budek.

Tym sposobem po sześciu minutach Zagłębie Sosnowiec objęło prowadzenie, które miało okazję podwyższyć jeszcze przed zejściem do szatni. - Kotwica miała cel, żeby wygrać i liczyć się w walce o utrzymanie. W pierwszej połowie mieliśmy dwie sytuacje stuprocentowe, niestety, nie udało się strzelić. Później wyszliśmy na prowadzenie i znowu dochodziliśmy do dobrych okazji. Po pierwszych 45 minutach powinno być 3:0 i po meczu - zaznaczył Robert Stanek.

Mimo tylko jednego gola trener Stanek miał powody do zadowolenia z postawy swoich podopiecznych, którzy przetrwali nacisk piłkarzy Kotwicy Kołobrzeg. - Gospodarze rzucili się na nas od początku drugiej części, gdyż nie mieli nic do stracenia. Stwarzali sobie dobre szanse, ale Szymon Gąsiński bardzo dobrze bronił, udało nam się i dalej walczymy o awans! Dziękuję bardzo moim chłopakom za determinację, wolę walki i kibicom Zagłębia, którzy nas tak dzielnie dopingowali - powiedział.

Przed ostatnią kolejką sosnowiczanie plasują się na pozycji lidera II ligi, mając na koncie 57 punktów. Do wywalczenia upragnionego awansu na zaplecze ekstraklasy wystarczy im zaledwie remis - w niedzielę 7 czerwca będą oni podejmować walczącą o utrzymanie Puszczę Niepołomice.

Komentarze (0)