Trening mentalny pomógł Podbeskidziu Bielsko-Biała uwierzyć w siebie. "Ciężar gatunkowy meczu był duży"

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Górnika Łęczna 1:0 i zapewniło sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. - Pracowałem tylko i wyłącznie nad psychiką - przyznał Dariusz Kubicki.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W ostatnich tygodniach dyspozycja Podbeskidzia Bielsko-Biała pozostawiała wiele do życzenia. Górale zanotowali trzy porażki z rzędu i coraz bardziej pod Klimczokiem zaczęto obawiać się czarnego scenariusza, którego jeszcze kilka tygodni temu nikt nie brał na poważnie. Podbeskidzie w meczu z Górnikiem Łęczna walczyło o "życie", ale losy utrzymania zależne były tylko i wyłącznie od graczy Górali. W przypadku triumfu nad łęcznianami, niezależnie od innych wyników, bielszczanie zapewniliby sobie utrzymanie.
Pewności siebie Góralom nie dodawała jednak niekorzystna seria trzech przegranych z rzędu. I to właśnie nad psychiką najmocniej pracowali gracze Podbeskidzia w dniach poprzedzających mecz z Górnikiem. - Ciężar gatunkowy spotkania z Górnikiem Łęczna był duży. Powiem szczerze, że w ostatnich dwóch, trzech dniach pracowałem z zawodnikami tylko i wyłącznie nad psychiką, treningiem mentalnym. Tłumaczyłem im, że wiele osób chciałoby się znaleźć w takiej sytuacji jak my. W tym sensie, że robisz to co kochasz, dostajesz za to pieniążki, trzeba po prostu wyjść i wygrać, zostawić troszeczkę zdrowia na boisku - przyznał Dariusz Kubicki. Od pierwszej minuty Podbeskidzie rzuciło się do ataków, a swoją grę Górale opierali głównie na stałych fragmentach gry, z którymi doskonale radził sobie Sergiusz Prusak. Bielszczanie byli jednak zupełnie innym zespołem niż w starciu z Cracovią. - Gdybyśmy nie strzelili bramki w końcówce, to po starciu z Górnikiem Łęczna był symptom, że mamy po co jechać do Kielc, że to nie jest zespół, który się po prostu poddał, ale będzie walczył do ostatniej sekundy tych rozgrywek. Szkoda, że nie udało się wcześniej otworzyć wyniku, bo grałoby się nam łatwiej - ocenił szkoleniowiec Górali.

Dla Podbeskidzia był to ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością. Gracze z Bielska-Białej przez całe starcie z Górnikiem Łęczna byli wspierani przez fanów głośnym dopingiem. W mentalną pomoc Góralom zaangażował się również prezydent miasta. - Dziękuje kibicom za fantastyczne wsparcie i postaramy się im w przyszłym sezonie odwdzięczyć dobrą grą. Chciałbym podziękować prezydentowi, bo mieliśmy bardzo konstruktywną rozmowę w poniedziałek rano. Prezydent poparł zarówno moją osobę, jak i zawodników i to pozwoliło nam w większym spokoju przystąpić do meczu z Górnikiem. Gratuluję jeszcze raz zawodnikom upragnionego zwycięstwa - powiedział Kubicki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×