Niezapomniane finały Ligi Mistrzów - na czele thriller w Stambule sprzed 10 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę odbędzie się 23. finał Ligi Mistrzów. Które dotąd rozegrane mecze o najcenniejsze klubowe trofeum w Europie wzbudziły największe emocje? W czołówce plasują się ubiegłoroczne derby Madrytu.

W tym artykule dowiesz się o:

Liga Mistrzów powstała 1992 roku, a pierwszy finał w niewielkim stopniu w porównaniu z kolejnymi zapadł kibicom w pamięć - Olympique Marsylia na Stadionie Olimpijskim w Monachium pokonał 1:0 AC Milan. Wiele późniejszych konfrontacji trzymało w napięciu do ostatniego gwizdka i dostarczało ogromnych wrażeń, w związku z czym wybór najlepszej "10" nie należał do łatwych. [ad=rectangle] Poza zestawieniem znalazł się między innymi rozegrany w 2013 roku finał wewnątrzniemiecki - Bayern vs Borussia, chociaż dla polskich fanów był on wyjątkowy z uwagi na obecność na boisku trzech Biało-Czerwonych. Nie wyróżniliśmy również pojedynków, do rozstrzygnięcia których potrzebne były rzuty karne: Ajax vs Juventus (1996), Bayern vs Valencia (2001) oraz Milan vs Juventus (2003). Powód? W innych finałach działo się jeszcze więcej i przede wszystkim ich przebieg wciąż jest wspominany.

10. 15 maja 2002, Glasgow

Real Madryt - Bayer Leverkusen 2:1 (2:1)

1:0 - Raul 8' 1:1 - Lucio 13' 2:1 - Zidane 45'

Składy:

Real: Cesar (68' Casillas) - Salgado, Hierro, Helguera, Carlos - Figo (61' McManaman), Makelele (73' Conceicao), Solari - Zidane - Raul, Morientes.

Bayer: Butt - Sebescen (65' Kirsten), Zivković, Lucio (90+1' Babić), Placente - Ramelow - Schneider, Ballack, Basturk, Brdarić (39' Berbatow) - Neuville.

Aptekarze tylko jeden raz dotarli do pojedynku finałowego i bez wątpienia nie byli faworytami przeciwko Galacticos. Zespół Klausa Toppmoellera na Hampden Park w Glasgow nie przestraszył się gigantów światowego futbolu i przy odrobinie szczęścia doprowadziłby do dogrywki. Niemcy polegli, ale zaprezentowali się z dobrej strony.

Samo spotkanie zostało zapamiętane przede wszystkim przez wzgląd na kapitalną, magiczną bramkę Zinedine'a Zidane'a na wagę triumfu Królewskich. Francuz, który wciąż jest związany z Realem, w końcówce pierwszej połowy po dośrodkowaniu Roberto Carlosa huknął z woleja tak, że Hans-Joerg Butt nie miał szans na skuteczną interwencję. Co ciekawe, na kolejny Puchar Europy i "Decimę" madrytczykom przyszło czekać aż 12 lat.

Władysław Żmuda: Jedyna nadzieja, że Messi będzie w słabszej formie

9. 17 maja 2006, Paryż

FC Barcelona - Arsenal Londyn 2:1 (0:1)

0:1 - Campbell 37' 1:1 - Eto'o 76' 2:1 - Belletti 81'

Składy:

Barcelona: Valdes - Oleguer (71' Belletti), Marquez, Puyol, van Bronckhorst - Deco, Edmilson (46' Iniesta), van Bommel (61' Larsson) - Giuly, Eto'o, Ronaldinho.

Arsenal: Lehmann (18' Almunia) - Eboue, Toure, Campbell, Cole - Pires, Silva, Fabregas (74' Flamini), Hleb (85' Reyes) - Ljungberg, Henry.

Czerwona kartka: Lehmann /18'/ (Arsenal Londyn).

Kanonierzy w finale Champions League? To zdarzyło się do tej pory tylko jeden raz. W 2006 roku drużyna Arsene'a Wengera bezbłędną grą w defensywie pozbawiała złudzeń kolejnych rywali - w dwumeczach z Realem, Juventusem i Villarrealem londyńczycy nie stracili ani jednego gola.

Bardzo dobrze radzili sobie w obronie także na Stade de France przeciwko FC Barcelonie, chociaż już w 18. minucie Jens Lehmann został usunięty z boiska. Arsenal prowadził i zmierzał po tytuł, ale Katalończycy w porę się obudzili. Na kwadrans przed końcem niemoc przełamał po podaniu Henrika Larssona Samuel Eto'o, a triumf dał swojej drużynie jeden z najmniej znanych na murawie Juliano Belletti. Jak się później okazało, by to dopiero początek wielkich sukcesów i fenomenalnej gry Barcy na arenie międzynarodowej.

8. 28 maja 1997, Monachium

Borussia Dortmund - Juventus Turyn 3:1 (2:0)

1:0 - Riedle 29' 2:0 - Riedle 34' 2:1 - Del Piero 64' 3:1 - Ricken 71'

Składy:

Borussia: Klos - Reuter, Kohler, Sammer, Kree, Heinrich - Lambert, Moeller (89' Zorc), Sousa - Riedle (67' Herrlich), Chapuisat (70' Ricken).

Juventus: Peruzzi - Porrini (46' Del Piero), Ferrara, Montero, Iuliano - Di Livio, Deschamps, Jugović - Zidane - Boksić (87' Tacchinardi), Vieri (71' Amoruso).

Od 1993 do 1995 roku w finałach Ligi Mistrzów występował - ze zmiennym szczęściem - AC Milan, a w trzech kolejnych edycjach do pojedynku o tytuł dotarł Juventus. Pierwszy mecz Bianconeri wygrali, a w drugim zmierzyli się w roli faworyta z Borussią. W Monachium spotkał ich jednak zimny prysznic w postaci dwóch trafień Karl-Heinza Riedle w pierwszej połowie. Snajper zgubił krycie w Monachium i Angelo Peruzzi mógł tylko wyciągać piłkę z siatki.

Po tym jak Alessandro Del Piero przywrócił nadzieję Starej Damie, Ottmar Hitzfeld sięgnął po dżokera - 21-letniego wówczas Larsa Rickena. Wychowanek BVB zaliczył klasyczne "wejście smoka" i po kontrataku cudownym lobem sprzed pola karnego ponownie zmusił do kapitulacji bramkarza Juventusu. To było jedno z najefektowniejszych trafień w historii finałów Ligi Mistrzów, po którym turyńczycy już się nie podnieśli.

7. 28 maja 2011, Londyn

FC Barcelona - Manchester United 3:1 (1:1) 1:0 - Pedro 27' 1:1 - Rooney 34' 2:1 - Messi 54' 3:1 - Villa 69'

Składy:

Barcelona: Valdes - Alves (88' Puyol), Mascherano, Pique, Abidal - Busquets, Xavi, Iniesta (86' Keita) - Villa, Messi, Pedro (90+2' Afellay).

Manchester: van der Sar - Fabio (69' Nani), Ferdinand, Vidić, Evra - Valencia, Carrick (77' Scholes), Giggs, Park - Rooney, Hernandez.

W 2009 roku w Rzymie wielkiej historii nie było - Barcelona po spokojnej grze pokonała 2:0 Czerwone Diabły. Dwa lata później zespół sir Alexa Fergusona ponownie dotarł do finału i znów napotkał na swojej drodze piłkarzy z Camp Nou. Anglicy zapewniali, że tym razem wyżej zawieszą poprzeczkę papierowemu faworytami i rzeczywiście rozegrali nieco lepsze zawody. Kłopot w tym, że Barca Pepa Guardioli prezentowała się wówczas genialnie.

Rywalizacja na Wembley stała na bardzo wysokim poziomie, a Wayne Rooney i spółka długo stawiali opór przeciwnikowi. Różnicę tradycyjnie zrobił Lionel Messi, który w 54. minucie przywrócił swoją drużynę na prowadzenie, a kwadrans później również David Villa pokonał Edwina van der Sara. To był ostatni jak dotąd triumf Blaugrany w Lidze Mistrzów - dodajmy, że w pełni zasłużony po znakomitej grze. Co ciekawe, w sobotę aż 6 zawodników z ówczesnej "11" ma wybiec na murawę Stadionu Olimpijskiego w Berlinie - Dani Alves, Javier Mascherano, Gerard Pique, Sergio Busquets, Andres Iniesta oraz Lionel Messi.

6. 18 maja 1994, Ateny

AC Milan - FC Barcelona 4:0 (2:0)

1:0 - Massaro 22' 2:0 - Massaro 45+2' 3:0 - Savicević 47' 4:0 - Desailly 58'

Składy:

Milan: Rossi - Tassotti, Galli, Maldini (83' Nava), Panucci - Boban, Albertini, Desailly, Albertini - Savicević, Massaro.

Barcelona: Zubizarreta - Ferrer, Koeman, Nadal, Sergi (71' Estebaranz) - Bakero, Guardiola, Amor - Stoiczkow, Romario, Begiristain (51' Sacristan).

Trzykrotnie finały Ligi Mistrzów kończyły się przewagą trzech bramek jednej ze stron, a tylko raz różnica wyniosła aż cztery gole. Miało to miejsce 21 lat temu w Atenach, chociaż przed pierwszym gwizdkiem nie sposób było typować tak spektakularną klęskę Dumy Katalonii, która miała wówczas w składzie wielkie gwiazdy na czele z Romario.

Milan Fabio Capello koncentrował się na niepopełnianiu błędów w defensywie i taka taktyka przyniosła Rossonerim awans do finału - w fazie grupowej, która wówczas była ostatnim etapem przed pojedynkiem o tytuł, w sześciu meczach uzyskali bilans bramkowy 6:2. Na Stadionie Olimpijskim potrzebowali tylko 90 minut, by cztery raz zaskoczyć Andoniego Zubizarretę (w tym cudowny lob Dejana Savicevicia)! Zespół Johana Cruyffa wracał do Katalonii na tarczy, a kolejny raz w finale zagrał dopiero 12 lat później.

5. 19 maja 2012, Monachium

Chelsea Londyn - Bayern Monachium 1:1 (0:0, 1:1, 1:1), karne: 4:3

0:1 - Mueller 84' 1:1 - Drogba 88'

W 105. minucie Robben nie wykorzystał rzutu karnego (Cech obronił).

Rzuty karne: 0:1 - Lahm X - Mata 0:2 - Gomez 1:2 - Luiz 1:3 - Neuer 2:3 - Lampard X - Olić 3:3 - Cole X - Schweinsteiger 4:3 - Drogba

Składy:

Chelsea: Cech - Bosingwa, Luiz, Cahill, Cole - Obi Mikel, Lampard - Kalou (84' Torres), Mata, Bertrand (73' Malouda) - Drogba.

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Tymoszczuk, Contento - Schweinsteiger, Kroos - Robben, Mueller (87' van Buyten), Ribery (97' Olić) - Gomez.

Bawarczycy jako pierwsi w historii Ligi Mistrzów przystąpili do finału na własnym obiekcie. Chociaż Jupp Heynckes nie mógł skorzystać ze wszystkich podstawowych zawodników w tym Davida Alaby, to Niemcy byli wielkimi faworytami przede wszystkim z uwagi na ogromne osłabienia The Blues - wśród podopiecznych Roberto Di Matteo brakowało m.in. Johna Terry'ego, Branislava Ivanovicia i Ramiresa.

Monachijczycy długo nie potrafili przebić się przez londyńską defensywę, ale wreszcie Thomas Mueller znalazł drogę do bramki Petra Cecha. Chwila nieuwagi sprawiła jednak, że Chelsea wyrównała za sprawą Didiera Drogby po dośrodkowaniu Juana Maty. W dogrywce Bayern powinien "załatwić" sprawę, lecz Arjen Robben zmarnował karnego, a fatalne pudło zaliczył Mario Gomez. Piłkarskie szczęście było 19 maja 2012 roku po stronie Anglików także w serii rzutów karnych, w których Cech poradził sobie ze strzałami Ivicy Olicia oraz Bastiana Schweinsteigera. Kibice Bayernu na Allianz Arena przeżyli ogromny dramat, ale już rok później fetowali triumf na Wembley.

4. 21 maja 2008, Moskwa

Manchester United - Chelsea Londyn 1:1 (1:1, 1:1), karne: 6:5

1:0 - Ronaldo 26' 1:1 - Lampard 45'

Rzuty karne: 1:0 - Tevez 1:1 - Ballack 2:1 - Carrick 2:2 - Belletti X - Ronaldo 2:3 - Lampard 3:3 - Hargreaves 3:4 - A. Cole 4:4 - Nani X - Terry 5:4 - Anderson 5:5 - Kalou 6:5 - Giggs X - Anelka Składy:

Manchester: van der Sar - Brown (120+5' Anderson), Ferdinand, Vidić, Evra - Hargreaves, Scholes (87' Giggs), Carrick, Ronaldo - Rooney (101' Nani), Tevez.

Chelsea: Cech - Essien, Carvalho, Terry, A. Cole - J. Cole (99' Anelka), Ballack, Makelele (120+4' Belletti), Lampard, Malouda (92' Kalou) - Drogba.

Czerwona kartka: Drogba /116'/ (Chelsea Londyn).

Spotkanie pomiędzy angielskimi zespołami miało być zacięte, ostre i wyrównane. Rzeczywiście takie było, a Lubos Michel po ponad 120 minutach walki, w której obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, pokazaniu jednej czerwonej i aż ośmiu żółtych kartek musiał zarządzić serię rzutów karnych.

Po czterech udanych próbach Cristiano Ronaldo nie zdołał przechytrzyć Cecha i Chelsea objęła prowadzenie. Próbę nerwów wytrzymali Frank Lampard oraz Ashley Cole i wszystko zależało od Johna Terry'ego. Kapitan miał ogromnego pecha, ponieważ poślizgnął się i w efekcie piłka po jego strzale wylądowała na słupku! United wrócili z dalekiej podróży, zyskali przewagę psychologiczną, a po skutecznej interwencji Edwina van der Sara w siódmej kolejce wznieśli ręce w geście triumfu. Holendra nie pokonał Nicolas Anelka.

3. 24 maja 2014, Lizbona

Real Madryt - Atletico Madryt 4:1 (0:1, 1:1, 1:1) 0:1 - Godin 36' 1:1 - Ramos 90+3' 2:1 - Bale 110' 3:1 - Marcelo 118' 4:1 - Ronaldo (k.) 120'

Składy:

Real: Casillas - Carvajal, Ramos, Varane, Coentrao (59' Marcelo) - Modrić, Khedira (59' Isco), di Maria - Bale, Benzema (79' Morata), Ronaldo.

Atletico: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis (83' Alderweireld) - Garcia (66' Sosa), Tiago, Gabi, Koke - Costa (9' Lopez), Villa.

We wcześniej wspomnianych finałach, które kończyły się seriami rzutów karnych, pokonani byli centymetry od triumfu. Bardzo niewiele do szczęścia zabrakło także również piłkarzom Atletico w 2014 roku na Estadio da Luz. Los Colchoneros prowadzili od 36. minucie i bramki Diego Godina, a następnie bronili się bardzo skutecznie i bardzo szczęśliwie. Real zmarnował sporo dogodnych okazji, a kibice Królewskich powoli przestawali tracić wiarę.

Bjorn Kuipers do regulaminowego czasu gry doliczył aż pięć minut i kiedy upływała trzecia Luka Modrić zacentrował z rzutu rożnego, a Sergio Ramos perfekcyjnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. To był cios w samo serce wycieńczonej heroiczną obroną drużyny Diego Simeone, która nie zdołała dotrwać do rzutów karnych. W dogrywce Real nadal z furią naciskał na przeciwnika i ostatecznie Thibaut Courtois jeszcze trzy razy został pokonany. Królewscy przebyli drogę z piekła do nieba i wywalczyli uprawniony 10. Puchar Europy.

2. 26 maja 1999, Barcelona

Manchester United - Bayern Monachium 2:1 (0:1)

0:1 - Basler 6' 1:1 - Sheringham 90+1' 2:1 - Solskjaer 90+3'

Składy:

Manchester: Schmeichel - Neville, Johnsen, Stam, Irwin - Giggs, Beckham, Butt, Blomqvist (67' Sheringham) - Yorke, Cole (81' Solskjaer).

Bayern: Kahn - Babbel, Linke, Matthaeus (80' Fink), Kuffour, Tarnat - Basler (87' Salihamidzić), Effenberg, Jeremies - Jancker, Zickler (71' Scholl).

Majowy wieczór na Camp Nou przeszedł do historii dzięki cudownemu odrobieniu strat przez Czerwone Diabły. Bayern długo rozgrywał perfekcyjne zawody i nie pozwalał Manchesterowi na stwarzanie de facto żadnego zagrożenia pod bramką Olivera Kahna. Co więcej, już na początku Mario Basler trafił z rzutu wolnego i Niemcy prowadzili. Powinni zdobyć bramkę na 2:0, lecz Mehmet Scholl trafił w słupek, a Carsten Jancker w poprzeczkę!

Bayern już witał się z gąską, a rywale sprawiali wrażenie bezradnych. Ferguson pod bramkę rywala posłała nawet Petera Schmeichela. Wówczas Anglicy dokonali cudu - najpierw Teddy Sheringham skutecznie przedłużył strzał Ryana Giggsa, a następnie po "główce" rezerwowego napastnika inny dżokera w talii Alexa Fergusona - Ole Gunnar Solskjaer skierował futbolówkę do siatki po rzucie rożnym. W ciągu niespełna trzech minut Czerwone Diabły zapewniły sobie Puchar Europy i sprawiły, że drużyna Hitzfelda została z niczym.

1. 25 maja 2005, Stambuł

Liverpool FC - AC Milan 3:3 (0:3, 3:3, 3:3), karne: 3:2

0:1 - Maldini 1' 0:2 - Crespo 39' 0:3 - Crespo 44' 1:3 - Gerrard 54' 2:3 - Smicer 56' 3:3 - Alonso 60'

Rzuty karne: X - Serginho 1:0 - Hamann X - Pirlo 2:0 - Cisse 2:1 - Tomasson X - Riise 2:2 - Kaka 3:2 - Smicer X - Szewczenko

Składy:

Liverpool: Dudek - Finnan (46' Hamann), Carragher, Hyypia, Traore - Garcia, Alonso, Gerrard, Riise - Kewell (23' Smicer), Baros (85' Cisse).

Milan: Dida - Cafu, Stam, Nesta, Maldini - Gattuso (112' Costa), Pirlo, Seedorf (86' Serginho) - Kaka - Szewczenko, Crespo (85' Tomasson).

W 2005 roku najlepsze drużyny Europy zawitały nad Bosfor. Liverpool po wyeliminowaniu Juventusu Turyn i Chelsea Londyn nie był skazywany na pożarcie w konfrontacji z naszpikowaną gwiazdami drużynie z Mediolanu. Pojedynek nie ułożył się jednak po myśli The Reds, którzy na przerwę schodzili ze spuszczonymi głowami. Najpierw Paolo Maldini, a później dwukrotnie Hernan Crespo pokonali Jerzego Dudka.

Sygnał do ataku dał Anglikom ich lider i kapitan - Steven Gerrard. Po jego trafieniu w ciągu zaledwie siedmiu minut Dida jeszcze dwa razy skapitulował i straty zostały w całości odrobione! W dogrywce interwencję wszech czasów zaliczył Dudek, broniąc próbę Andrija Szewczenki z najbliższej odległości, a polski bramkarz wyrósł na wielkiego bohatera, kiedy zatrzymał strzały z 11 metrów Andrei Pirlo oraz Szewczenki po niezapomnianym "Dudek Dance". Dzięki naszemu rodakowi ostatni z zawodników wyznaczonych przez Rafaela Beniteza nie musiał nawet podchodzić do piłki.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
bebi92
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Almunia wszedł za Piresa a nie za Lehmanna...  
rafi2008
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"przestawali tracić wiarę" ...!? Chyba zaczynali...