Ariel Borysiuk: Tylko zremisowaliśmy i nastroje są słabe
Ariel Borysiuk wrócił do reprezentacji Polski. Piłkarz Lechii Gdańsk w środę robił co mógł, by jego drużyna wygrała z Legią Warszawa. Żałuje on, że się to nie udało.
Dwie połowy mocno się od siebie różniły. Jakie były tego przyczyny? - Nie zapominajmy, że graliśmy z Legią walczącą o mistrzostwo Polski. Warszawianie musieli się otworzyć i na nas ruszyć. Nie popadałbym w przesadną krytykę. Na pewno Legia nie miała takiej przewagi, która zamknęłaby nas na naszej połowie. Mieli dogodną sytuację Żyry na dwie minuty przed końcem meczu i tak to wyglądało - przypomniał Ariel Borysiuk.
Gdańszczanie stracili już nawet teoretyczne szanse na europejskie puchary. Nie oznacza to jednak, że do Białegostoku jadą na wycieczkę. - Mamy ostatni mecz w Białymstoku i chcemy go wygrać. Ostatnie pół roku jest dla nas pozytywne. Mimo, że straciliśmy szanse na puchary, liczymy na to, że pożegnamy się zwycięstwem - zapowiedział Borysiuk.
Maciej Makuszewski: Piłkarsko Legia nie zasłużyła na mistrzostwo Polski