Od 1996 roku trenerem Arsenalu jest Arsene Wenger. Pod okiem Francuza klub z Londynu wypracował wzorowy model skautingu i pracy z młodzieżą. Dzięki temu pierwsza drużyna jest zasilana wieloma utalentowanymi i perspektywicznymi graczami, na których w przyszłości można zarobić spore pieniądze.
- Chciałbym, żeby Śląsk choć w przybliżeniu funkcjonował jak klub z Emirates Stadium - stwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym Ryszard Tarasiewicz.
- Przed nami jeszcze bardzo daleka droga, ale cały czas trzeba próbować. Jeżeli jest szansa spotkać się z Wengerem i przy okazji zobaczyć jak pracuje, to byłbym szalony, gdybym nie spróbował jej wykorzystać - dodał opiekun Śląska.
Tymczasem władze beniaminka ekstraklasy zatwierdziły budżet na 2009 rok. Klub z Wrocławia będzie dysponował sumą 20 mln zł. Jaka jej część zostanie przeznaczona na zimowe zakupy? Najprawdopodobniej mniej niż 10 procent, a to oznacza, że mocarstwowe plany transferowe trzeba odłożyć na później. Nie wypali raczej pozyskanie Jacka Krzynówka z VfL Wolfsburg oraz Rodneia z Herthy Berlin. Brazylijski obrońca mógłby trafić do Śląska na zasadzie wypożyczenia, bowiem ku takiej opcji skłaniają się włodarze klubu ze stolicy Niemiec. Wrocławianie są jednak zainteresowani wyłącznie transferem definitywnym.
Najważniejsze dla beniaminka jest sprowadzenie klasowego bramkarza. W tym celu włodarze Śląska kontaktowali się z Dinamem Bukareszt w sprawie wykupienia Emiliana Dolhy. Rumuński klub żąda za tego golkipera aż 0,5 mln euro, tymczasem wrocławianie proponują tylko 130 tys. Na razie nie wiadomo, jakie są szanse na przeprowadzenie transferu.
Być może możliwości finansowe beniaminka wzrosną, jeśli powodzeniem zakończą się zaawansowane rozmowy z Zygmuntem Solorzem. Właściciel Polsatu miałby wejść do Śląska jako inwestor.