Copa America: Kolumbia łeb w łeb z Peru. Rewelacja mundialu na krawędzi

Bezbramkowy wynik zagwarantował awans do ćwierćfinału Copa America tylko Los Incas. Kolumbia zawiodła, zremisowała pierwsze spotkanie od ponad roku i może odpaść z turnieju.

Los Cafeteros nie przegrali żadnego z poprzednich pięciu spotkań zamykających rywalizację w grupie Copa America. Reprezentacja Peru wygrała tylko jedną taką potyczkę. Obie drużyny podtrzymały swoje serie kompromisowym wynikiem. To zwycięski remis dla Jose Paolo Guerrero i spółki, ponieważ gwarantuje im grę w ćwierćfinale.
[ad=rectangle]
Kolumbia ruszyła w niedzielę do ataku tak samo jak w poprzednim meczu z reprezentacją Brazylii. Zaprezentowała się w nim bardzo korzystnie i wydawało się, że wróciła na dobre błyskotliwa drużyna z niedawnego mundialu. W 4. minucie Radamel Falcao uderzył sytuacyjnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i rywali uratowała przytomna interwencja Pedro Gallese.

Na trybunach podniosła się wrzawa. Problem w tym, że podopieczni Jose Pekermana nie oddali do końca pierwszej połowy następnego celnego strzału. Po kwadransie spuścili z tonu i wraz z upływem minut rywalizacja wyrównała się. Peru uporządkowało nerwową grę w tyłach, a gdy rywal uciekał, ratowało się faulem. Taktyka okazała się skuteczna, a futbolówka coraz częściej toczyła się po połowie Los Cafeteros.

W 44. minucie Guerrero wysłał im poważne ostrzeżenie. Rozegrał dwójkową akcję z Claudio Pizarro, sprytnie rozmontował obronę i uderzył płasko obok słupka. Guerrero to najczęściej faulowany zawodnik na Copa. W niedzielę znów sprawiał dużo kłopotów rywalom i skupiał na sobie ich uwagę. Po przerwie także dzięki temu Joel Sanchez miał dwie szanse strzeleckie. Najpierw spudłował, a następnie nadział się na obronę Davida Ospiny.

W końcówce Peru szanowało wynik, a Kolumbia szaleńczo atakowała. Pekerman szybko wykorzystał limit zmian, nerwowo przechadzał się przy linii bocznej i konsultował się z Jamesem Rodriguezem. To wszystko na nic. Dwa strzały Falcao i właśnie Jamesa to zdecydowanie za mało jak na całą drugą połowę. Sytuacja była frustrująca i równie dobrze gwiazdor Realu Madryt mógł podzielić los Neymara i wylecieć z boiska z czerwoną kartką, gdyby Nestor Pitana zauważył jego uderzenie łokciem przeciwnika.

Po ostatnim gwizdku cieszyli się tylko Peruwiańczycy, ponieważ byli pewni awansu. Kolumbia musi liczyć, że Brazylia nie zremisuje z Wenezuelą. W przeciwnym razie wyleci z Copa. Przed meczem Jose Pekerman zapowiadał, że jego drużyna musi ponownie zagrać jak z Canarinhos. Nie zagrała, zremisowała pierwszy raz od ponad roku i śrubuje marne statystyki bezpośrednich starć z Peru.
 
Kolumbia - Peru 0:0

Składy:

Kolumbia: Ospina - Arias, Murillo, Zapata, Armero (57' Ibarbo) - Cuadrado, Sanchez, Valencia (24' Mejia), James Rodriguez - Gutierrez, Falcao (66' Martinez).

Peru: Gallese - Advincula, Zambrano, Ascues, Vargas - Sanchez (81' Hurtado), Ballon, Lobaton - Cueva (90' Yotun), Pizarro (56' Farfan), Guerrero.

Żółte kartki: Zapata, Sanchez (Kolumbia) oraz Ballon, Lobaton, Farfan (Peru).

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).

Skrót meczu

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: