Tomasz Margol: Trudniej jest awansować do I ligi, niż w niej się utrzymać

Przed Zagłębiem Sosnowiec trudny sezon w roli beniaminka I ligi, lecz jeden z nowych piłkarzy z optymizmem patrzy w przyszłość. - Zagłębie nie jest na straconej pozycji - zaznaczył.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Drogę z Floty Świnoujście do Zagłębia Sosnowiec obrały aż trzy osoby. Najpierw trener Romuald Szukiełowicz, a potem w jego ślad poszli zawodnicy, obrońca Łukasz Sołowiej oraz defensywny pomocnik Tomasz Margol.
Margol nie ukrywał, że jednym z czynników, które skłoniły go do przejścia do Zagłębia była osoba szkoleniowca Szukiełowicza. - Byliśmy z trenerem po słowie, przekonał mnie, że Zagłębie to klub poukładany, z ambicjami. Dlatego właśnie przyszedłem tutaj grać w piłkę - przyznał. Na środku pomocy w sosnowieckiej drużynie jest duża konkurencja. - Wybrałem klub i będę walczył o swoje. Czy będę grał? To się okaże w trakcie sezonu - dodał. Poprzedni sezon Zagłębie zwieńczyło upragnionym awansem do I ligi, a po euforii nadszedł czas budowania zespołu. Celem klubu w tym okienku transferowym jest wzmocnienie defensywy. Przed sosnowiczanami trudny sezon w roli beniaminka. - Uważam, że trudniej jest awansować do I ligi, niż w niej się utrzymać - zaznaczył Tomasz Margol.

Pomocnik miał już okazję występować na zapleczu ekstraklasy, reprezentując barwy Floty Świnoujście oraz Sandecji Nowy Sącz, ma więc potrzebne doświadczenie. Jakie trudności dla Zagłębia Sosnowiec dostrzega w nadchodzącym sezonie?

- Każdy mecz jest trudny. W I lidze nikt przed nikim się nie położy. Flota bardzo dobrze grała na własnym terenie, a słabiej na wyjazdach. W Nowym Sączu przez pewien okres również byliśmy niepokonani na własnym boisku. Każdy mecz, w szczególności wyjazdowy, będzie trudny, jednak Zagłębie nie jest na straconej pozycji. Analizowałem kadrę, jest wyrównana i solidna, wydaje mi się, że będzie dobrze. Dodatkowo baza i klub są na odpowiednim poziomie - powiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×