Michał Bartkowiak ma 18 lat i występuje na pozycji pomocnika. To jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w swoim roczniku, jest etatowym reprezentantem Polski U-18. Do Śląska trafił rok temu z Górnika Wałbrzych i bardzo szybko zadebiutował w Ekstraklasie. Niestety, już dzień po debiucie w meczu rezerw doznał poważnego złamania nogi, które wykluczyła go z gry na wiele miesięcy. Na boiska Ekstraklasy wrócił dopiero w ostatniej kolejce sezonu, dając bardzo dobrą zmianę w spotkaniu z Pogonią Szczecin.
[ad=rectangle]
Tadeusz Pawłowski teraz powoli wprowadza go do gry. Bartkowiak w ostatnim spotkaniu z NK Celje wszedł na boisko na boisko na kilkanaście minut i znów pokazał się z bardzo dobrej strony - między innymi po jednej z jego akcji i strzale, piłka odbiła się od słupka.
- Nie róbmy mu krzywdy, bo jest nieprzygotowany na grę w pełnym wymiarze. Spokojnie, 15 minut wystarczy. Mieliśmy z nim ogromny kłopot z nim na obozie przygotowawczym, także po prostu musimy go indywidualnie prowadzić, żeby nie zrobić mu krzywdy. On się pomału nam regenerował, teraz jest już lepiej. Najważniejsze, żeby był zdrowy. To ogromny talent i my to widzimy. Musimy go umiejętnie prowadzić. Wiem, że będą coraz większe naciski, aby on grał, ale musimy wytrzymać ciśnienie. Poczekajmy, doceniamy ten talent. Wiemy, że to jest perełka. Spokojnie go wprowadzimy - skomentował Tadeusz Pawłowski.
Kilka dni temu pozyskał nowego zawodnika, jakim jest Marcel Gecov. Ten piłkarz jest Czechem, ma 27 lat i występuje na pozycji defensywnego pomocnika. Gecov na początku roku podpisał sześciomiesięczny kontrakt z rumuńskim Rapidem Bukareszt, w którym rozegrał siedemnaście spotkań, strzelił trzy bramki i zaliczył jedną asystę. Defensywny pomocnik trafi do WKS-u na zasadzie transferu, bowiem jego umowa z Rapidem wygasła 30 czerwca.
Czy to koniec transferów do WKS-u do linii pomocy? - Ja bym chętnie jeszcze jedna "szóstkę" ściągnął, bo wiem że będzie dużo rotacji potrzeba. Myślimy, żeby ściągnąć co najmniej jeszcze dwóch zawodników - mówił Tadeusz Pawłowski po meczu z NK Celje. W piątek wrocławski klub poinformował o zakontraktowaniu Kamila Bilińskiego. Teraz czas na pomocnika?
Jakie warunki musi spełniać piłkarz, aby wpaść w oko szkoleniowcowi Śląska? - Uważam, że piłka poszła bardzo do przodu. My gramy dwoma "szóstkami" dlatego to musi być bardzo uniwersalny zawodnik. Jest wielu piłkarzy na rynku, jak Janota, Majewski, ale to są zawodnicy ofensywni, którzy mogą grać na "dziesiątce". Defensywny pomocnik musi grać w obronie i w ataku, i dobrze rozgrywać. Myślę, że taką jakość nam da Gecov - zaznaczył szkoleniowiec.