Lechia Gdańsk w tym okresie przygotowawczym postawiła na sparingi tylko i wyłącznie w międzynarodowym towarzystwie. Biało-zieloni mierzą się z czołowymi zespołami z Cypru, Francji, Niemiec i Włoch. W niedzielę podejmowali wicemistrza Niemiec i zdobywcę Pucharu Niemiec - VfL Wolfsburg.
[ad=rectangle]
Dieter Hecking nie wziął do Gdańska kilku czołowych zawodników, jak Diego Benaglio, Nicklas Bendtner, Ivan Perisić, Kevin de Bruyne, Andre Schuerrle, czy Luiz Gustavo. Spotkanie to nie przyciągnęło na PGE Arenę Gdańsk wielu kibiców. Obejrzało je około 6 tysięcy widzów. Atmosfera również mocno odbiegała od tego, do czego przyzwyczaili kibice biało-zielonych.
Już pierwsza akcja meczu mogła otworzyć wynik, a jej powtórki z pewnością byłyby oglądane przez tysiące kibiców. Sebastian Mila dośrodkował "krzyżakiem" piłkę w stronę Bruno Nazario, a ten uderzył z przewrotki. Nie trafił do bramki, a arbiter odgwizdał spalonego. Chwilę później szansę na strzelenie gola mieli Niemcy. Błąd popełnił Rafał Janicki, do piłki dopadł Aaron Hunt. Ominął on Marko Maricia i... uderzył w boczną siatkę.
Gdańszczanie przeważali, jednak nie potrafili postawić kropki nad i. Z biegiem czasu to wicemistrz Niemiec zaczął przeważać. W końcu w 32. minucie spotkania błąd niepewnie grającego Maricia wykorzystał Hunt i strzelił z dobitki na 1:0. Do przerwy żaden zespół nie potrafił już strzelić gola.
Po zmianie stron w ekipie gości na boisku zameldował się dziewiętnastoletni Oskar Zawada, który był zdecydowanie najaktywniejszą postacią na boisku w drugiej połowie. Oddał kilka groźnych strzałów, jednak za każdym razem brakowało dokładności w jego grze. Piłka szukała młodzieżowego reprezentanta Polski, który po tym spotkaniu może liczyć na coraz lepszą pozycję w drużynie.
Jak to bywa w meczach sparingowych, w obu drużynach doszło do wielu zmian. W drużynie znad morza po raz pierwszy w barwach Lechii zagrało trzech zawodników - Lukas Haraslin, Adam Chrzanowski i Mario Maloca . Na listę strzelców na dziesięć minut przed końcem wpisał się chorwacki obrońca. Po podaniu Piotra Wiśniewskiego, umieścił on piłkę głową w bramce strzeżonej przez Maksa Gruena.
Do końca spotkania nie padła już żadna bramka, choć po raz kolejny stuprocentową sytuację miał Oskar Zawada. Mając przed sobą niemal pustą bramkę, posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki Damiana Podleśnego. Po przeciętnym widowisku Lechia Gdańsk zremisowała z VfL-em Wolfsburg 1:1. Już w piątek biało-zieloni zagrają pierwszy mecz ligowy w nowym sezonie. Na PGE Arenie Gdańsk podejmą Cracovię. Podopiecznych Jerzego Brzęczka czekają jeszcze sparingi z Schalke 04 Gelsenkirchen i z Juventusem Turyn.
Lechia Gdańsk - VfL Wolfsburg 1:1 (0:1)
0:1 - Hunt 32'
1:1 - Maloca 80'
Lechia: Marko Marić (46' Damian Podleśny) - Jakub Wawrzyniak (72' Nikola Leković), Rafał Janicki (85' Tiago Valente), Adam Dźwigała (61' Mario Maloca), Grzegorz Wojtkowiak (72' Paweł Stolarski), Daniel Łukasik (72' Donatas Kazlauskas), Ariel Borysiuk, Michał Mak (61' Bartłomiej Pawłowski), Bruno Nazario (85' Adam Chrzanowski), Sebastian Mila (46' Piotr Wiśniewski), Adam Buksa (61' Lukas Haraslin).
VfL: Koen Casteels (46' Max Gruen) - Sebastian Jung (46' Christian Traesch), Naldo (72' Amara Conde), Robin Ziegele (46' Oskar Zawada), Marcel Schaefer, Josuha Guilavogui, Aaron Hunt (46' Timm Klose), Daniel Caligiuri (81' Anton Donkor), Paul Seguin (72' Moritz Sprenger), Onel Hernandez (46' Xizhe Zhang), Bas Dost (46' Max Kruse).
Sędzia: Daniel Stefański.
Widzów: 6 000.