Reprezentant Chile napadnięty. Złodzieje ukradli portfel jego żony

Złodziei przepędził teść Marcelo Diaza, który oddał dwa strzały. Poszkodowany piłkarz zwrócił się do kibiców - za pośrednictwem Twittera - o pomoc w odnalezieniu skradzionych dokumentów.

Ostatnie tygodnie były udane dla Marcelo Diaza. Piłkarz najpierw pomógł Hamburgerowi SV utrzymać się w Bundeslidze (strzelił w rewanżowym spotkaniu barażowym z Karlsruher SC wyrównującą bramkę, która dała ekipie z Hamburga dogrywkę). Natomiast na początku lipca zdobył z reprezentacją Chile złoty medal Copa America.

29-letni zawodnik dostał od władz HSV dłuższy urlop. Podczas pobytu w ojczyźnie padł ofiarą przestępców. Około godz. 1.00, w nocy z soboty na niedzielę, Diaz stanął oko w oko ze złodziejami.
[ad=rectangle]
Do incydentu doszło, gdy futbolista - wraz ze swoją żoną, Karen Santa Marią - opuszczał dom teściów w La Florida, dzielnicy Santiago de Chile.

Chilijskie media przedstawiają następujący przebieg wydarzeń: gdy piłkarz sznurował buty, z zaparkowanego w pobliżu samochodu wyskoczyło dwóch napastników (niektóre źródła piszą o trzech mężczyznach). Podbiegli go małżonki Diaza i wyrwali jej portfel.

Piłkarz wdał się w szamotaninę ze złodziejami. Przed dom wyszedł teść Diaza, który oddał dwa strzały (mężczyzna ma pozwolenie na broń). Jedna kula trafiła w płot, inna w jeden z samochodów.

Przestępcy zostali spłoszeni, ale portfela - z dokumentami żony Diaza i ich syna Maximiliano - odzyskać się nie udało.

Zawodnik poinformował na Twitterze o tym zdarzeniu. Podał miejsce napaści, poprosił także o pomoc w odnalezieniu dokumentów. Z jego wpisów wynika, że napastnicy poruszali się Nissanem Qashqai lub Juke.

Komentarze (0)