- Każda porażka czegoś uczy. To, że przegraliśmy z Pogonią nie może mieć jednak znaczenia w starciu z Bośniakami. To zupełnie nowe spotkanie i nowa historia. W sobotę dostaliśmy zimny prysznic i lekcję pokory, ale teraz czeka nas zupełnie inne zadanie - powiedział Dariusz Formella.
Lechici wiedzą już, że jeśli wyeliminują FK Sarajewo, ich kolejnym przeciwnikiem będzie FC Basel. Czy to sprzyjające okoliczności? - Wyniki losowania nie mają znaczenia. Nas czeka mecz z FK Sarajewo, którego nadal jeszcze nie pokonaliśmy - zaznaczył.
[ad=rectangle]
U siebie Bośniacy nie stanowili dla Kolejorza wielkiej przeszkody i gładko polegli 0:2. Czy to już było maksimum ich możliwości? - Tego nie wiem. Trudno w ten sposób oceniać przeciwnika po zaledwie jednym spotkaniu. Jednak forma rywala to nie nasza sprawa. Jeśli my zagramy na miarę swoich możliwości, to o wynik można być spokojnym. Mamy bardzo dobry wynik z pierwszej potyczki w Sarajewie. Teraz trzeba wykorzystać atut własnego boiska - stwierdził Formella.
19-latek dostaje aktualnie więcej szans, bo Lech boryka się z kontuzjami innych zawodników. Nie zawsze jednak sytuacja była dla niego tak dobra. - Życie piłkarza toczy się różnie i trudno cokolwiek przewidzieć. Doświadczałem już siedzenia na trybunach, a potem grałem w podstawowym składzie. Nikt w Lechu nie jest skazany na ławkę, zawsze trzeba być gotowym do wejścia na boisko - zakończył.