Maciej Skorża: Końcówka cieszy, ale zachowanie przy golu dla Lechii było fatalne

Dzięki bramce w doliczonym czasie Lech uciekł spod topora i odniósł pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Maciej Skorża był zadowolony z końcówki, ale nie szczędził też swojej drużynie krytyki.

- To są bardzo ciężko wywalczone trzy punkty. Mój zespół pokazał charakter i to jest najbardziej godne podkreślenia. Stracony gol podziałał na nas mobilizująco i w końcówce zdecydowanie dominowaliśmy. Cieszę się z tej reakcji. Wymiana podań, którą przeprowadziliśmy przy golu na 2:1 była godna mistrza Polski - ocenił Maciej Skorża.

To jednak tyle jeśli chodzi o pozytywy. - Sam przebieg meczu tak optymistycznie już nie wyglądał. Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, ale choć w pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację na boisku, to po przerwie - gdy na murawie pojawił się Grzegorz Kuświk - było już gorzej. Niektórzy zawodnicy - delikatnie mówiąc - nie byli w najwyższej formie. Był fragment, w którym Lechia wzięła sprawy w swoje ręce i wyrównujący gol wisiał w powietrzu. Nie pomogły nawet zmiany, bo ta bramka padła, gdy już wykorzystaliśmy komplet. Trzeba też jednak podkreślić dobrą organizację gry u rywala. Gdańszczanie nie zważali na to, że mierzą się na wyjeździe z mistrzem Polski i cały czas byli nastawieni ofensywnie - dodał.
[ad=rectangle]
Skorża nie ukrywa, że gdyby poznaniacy znów stracili punkty, byłaby to katastrofa. - I tak jesteśmy na minusie, a kolejny pojedynek bez zwycięstwa doprowadziłby do fatalnej sytuacji. Jestem bardzo zły o to w jaki sposób straciliśmy bramkę. Nikt nie atakował ani piłki, ani przeciwnika. Takie coś nie może nam się zdarzać. Przy stałych fragmentach trzeba zachować pełną koncentrację - zaznaczył.

Nie najlepsze recenzje zebrał w sobotę Daniel Stefański, którego decyzje irytowały obserwatorów. - Ja nie mogę krytykować arbitrów. Pamiętajmy jednak, że pan Stefański nie miał łatwo, bo w tym spotkaniu było mnóstwo spięć. Pewnie jakieś błędy popełnił, ale sędziował najlepiej jak potrafił - stwierdził trener.

Skorżę niezwykle ucieszył premierowy gol Marcina Robaka. - Ten piłkarz rozegrał swój najlepszy jak dotąd mecz w barwach Lecha i okrasił go zwycięskim trafieniem. Dużym pozytywem była też zmiana, jaką dał Denis Thomalla. Widać, że nowi zawodnicy coraz szybciej wkomponowują się do drużyny - zakończył.

Komentarze (4)
avatar
Jan Lewandowski
26.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta obrona nie gwarantuje dobrej gry drużyny ,a i postawa bramkarza daje dużo do myślenia ??? 
avatar
woj Mirmiła
26.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tym razem zakończyło się dla Lecha szczęśliwie, lepiej jednak na przyszłość nie czekać z mobilizacją aż rywale strzelą wyrównującego gola, nie zawsze starczy czasu na skuteczną odpowiedź...
Pow
Czytaj całość
avatar
Tadeusz Baranowski
26.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stefański wydrukował finał Pucharu Polski i ten mecz też próbował. Wyjątkowa gnida. 
avatar
Jan Lewandowski
26.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może trener niech stanie w bramce ,burić na tą chwilę nie jest w formie .