- Nie jestem klubem, który miałby ekonomiczną konieczność zarabiania na swoich najlepszych piłkarzach. Z szacunku dla zawodnika poważnie analizujemy oferty, ale prawdopodobieństwo, że Kevin zostanie u nas, wynosi 99,9 procent - przyznał Klaus Allofs jeszcze przed spotkaniem o Superpuchar Niemiec.
[ad=rectangle]
Kevin De Bruyne chętnie przeniósłby się do Manchesteru City, ale w jego kontrakcie z VfL Wolfsburg obowiązującym do 2019 roku nie jest zawarta klauzula odstępnego i Wilki mogą blokować transfer. Niemieckie media sugerują, że wyrażą zgodę tylko wtedy, gdy zawodnik jednoznacznie oznajmi, że nie ma już ochoty na grę dla VfL. Na to póki co się nie zanosi, zwłaszcza że Wolfsburg oferuje De Bruyne znaczną podwyżkę z obecnego poziomu wynagrodzenia w wysokości 5 mln euro rocznie.
W sobotę od pierwszego gwizdka zagrał nie tylko De Bruyne, ale także Ivan Perisić, którym bardzo poważnie interesuje się Inter Mediolan. - Jesteśmy na dobrej drodze do sfinalizowania transferu, wszystko powinno wyjaśnić się wkrótce. Ivan dostał fantastyczną ofertę i jeśli tylko kluby się porozumieją, będzie grał w Interze - mówił jeszcze lipcu agent Chorwata. Czy jednak skrzydłowy, który przeciwko Bayernowi rozegrał dobrą partię, rzeczywiście przeniesie się na San Siro?
- Wiemy, że Inter chętnie by go pozyskał, ale my nie jesteśmy klubem, który sprzedaje najlepszych zawodników. Na razie Perisić jest za drogi dla Nerazzurrich - stwierdził niedawno Allofs. W tym przypadku transfer wydaje się jednak realną perspektywą, o ile tylko Włosi zaoferują więcej niż 20 mln euro. Początkowo wskazywano na 18 mln, ale taka kwota nie zaspokoiła żądań wicemistrza Niemiec.
Odejście Perisicia byłoby sporym osłabieniem drużyny z miasta Volkswagena (choć oczywiście nie tak dużym jak utrata De Bruyne), jednak 26-latka może z powodzeniem zastąpić w podstawowym składzie Andre Schuerrle, a poza tym działacze mają jeszcze niespełna miesiąc, by sprowadzić nowego lewoskrzydłowego. Środków na wzmocnienia Wolfsburgowi raczej nie zabraknie, tym bardziej, że tego lata na nowych zawodników wydano zaledwie 14,7 mln euro.